Wiceprezes Solidarnej Polski, europoseł Jacek Kurski uważa, że minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak powinien oddać się do dyspozycji premiera Donalda Tuska. Chodzi o pracę syna premiera w gdańskim porcie lotniczym. Michał Tusk pracując dla portu lotniczego w Gdańsku jednocześnie współpracował z prywatnymi liniami lotniczymi OLT Express, których właścicielem była spółka Amber Gold.

Reklama

Kurski powiedział, że Nowak (lider pomorskiej PO) sprawuje nadzór nad Przedsiębiorstwem Państwowym Porty Lotnicze, które - jak stwierdził europoseł - jest strategicznym udziałowcem Portu Lotniczego w Gdańsku. Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze mają ok. 30 procentowe udziały w porcie; większość udziałów należy do woj. pomorskiego i gminy Gdańsk.

Lider SP zadał publicznie pytanie, jak to dzieje, że w ramach pomorskiej PO dochodzi do zaproponowania pracy w porcie (Michałowi Tuskowi - PAP) w Gdańsku, czyli w jednostce podległej ministrowi Nowakowi. Czy jest możliwe, że minister transportu nie wiedział o tym, że syn Donalda Tuska jest zatrudniony w podległej mu jednostce? - mówił europoseł.

Kurski pytał też, jak to możliwe, że Nowak nie reagował na oczywisty konflikt interesów w związku z tym, że Michał Tusk jednocześnie obsługiwał dwie firmy o sprzecznych interesach. Solidarna Polska domaga się jak najszybszej informacji i wyjaśnień od Nowaka o tym, jaki jest jego udział w całej sprawie, czy wiedział (o tym), czy wpływał na zatrudnienie M. Tuska i dlaczego nie reagował "na oczywisty konflikt interesów i działanie na szkodę podległego mu portu lotniczego w Gdańsku".

Reklama

Kurski wyraził też zdziwienie, że Nowak nie zażądał jeszcze oddania się do jego dyspozycji samego dyrektora Portu Lotniczego w Gdańsku, Tomasza Kloskowskiego. PAP nie udało się skontaktować z Kloskowskim - jest on na urlopie.

Rzecznik prasowy portu Michał Dargacz informował w poniedziałek PAP, że zarzut o pracy Michała Tuska w OLT Express jako w konkurencyjnej firmie wynika z nieznajomości branży. Tu nie ma mowy o żadnej konkurencji, tutaj był wspólny interes, gdyż lotnisko współpracuje z każdą linią lotniczą i każdej pomaga - tłumaczył. Dodał, że zarówno w interesie gdańskiego lotniska, jak i przewoźnika OLT Express było otwarcie jak największej liczby połączeń, takich, które będą się sprzedawać.

W poniedziałek Stowarzyszenie "Stop korupcji" przekazało Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Śródmieście zawiadomienie o możliwości działania na szkodę majątkową spółki Port Lotniczy Gdańsk przez M. Tuska.