Prezydent Bronisław Komorowski wręczył odznaczenia z okazji VI Światowego Zjazdu Lotników Polskich.
Przemawiając w Pałacu Prezydenckim, Komorowski nawiązał m.in. do misji Orlik 4, w ramach której polski kontyngent strzeże nieba państw nadbałtyckich.
Dzisiaj z tą samą dumą, jak o polskich pilotach walczących nad niebem Anglii, możemy mówić o polskich pilotach strzegących nieba nad Litwą, Łotwą i Estonią. Możemy mówić z dumą i z nadzieją o obrońcach polskiego nieba, o tych pilotach współczesnych, którzy budują sławę, budują także zaufanie polskie do własnych sił powietrznych - mówił prezydent, dziękując lotnikom.
Komorowski ocenił też, że wszyscy dorastamy do wyciągnięcia odpowiednich wniosków z historii - wojny polsko-bolszewickiej, kampanii wrześniowej, bitwy o Anglię, transformacji, wstąpienia do NATO. Możemy z dumą mówić o tym, że to polskie Siły Powietrzne w procesie transformacji - kiedy tylko okazało się to możliwe - mogły skorzystać, jeśli chodzi o nowoczesność sprzętu i szkolenia; że pierwszy wielki wysiłek modernizacji technicznej poszedł w obszarze wojsk powietrznych - zaznaczył prezydent, przypominając zakup samolotów wielozadaniowych F-16 i transportowych C295.
Wiele miejsca prezydent poświęcił wątkowi przywracania wojskowemu lotnictwu w kraju pełni tradycji - pamięci o siłach walczących podczas II wojny światowej na Zachodzie. Tylko wspólnym wysiłkiem jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwo Polsce na przyszłość i dobre funkcjonowanie w dniu dzisiejszym - powiedział Komorowski, wspominając przekazanie sztandaru sił powietrznych z Londynu do Warszawy w 1992 r.