Odniósł się w ten sposób do opublikowania w internecie drastycznych zdjęć ciał ofiar katastrofy samolotu rządowego w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku.
Strona rosyjska miała prawo terytorialnie do prowadzenia swojego śledztwa w sprawie katastrofy, do badania przyczyn wypadku, ale nikt nie ma prawa do ranienia uczuć rodzin, przyjaciół, współpracowników ofiar - podkreślił minister spraw zagranicznych.
Jego zdaniem prowadzi to do eskalacji emocji, czyli do tego samego, do czego służą teorie spiskowe o sztucznych mgłach, bombach helowych, wybuchach i zamachu.
Służą do skłócenia Polaków. A my się nie damy skłócić - oświadczył Sikorski.