W „Faktach po faktach” w TVN 24 Janusz Palikot przekonuje także, że burza medialna, która dotyczy jego osoby i Wandy Nowickiej w rzeczywistości pokazuje walkę o stołki, kasę i przywileje władzy. Nowicka oszukała klub. Nie dotrzymała słowa. Ja jednak ja się nie ugnę i będę tępić polityczne k.... stwo aż do samego końca – podkreśla.

Reklama

To nawiązanie do informacji sprzed kilku dni, kiedy wyszło na jaw, że Prezydium Sejmu przyznało sobie gigantyczne premie. Nowicka miała dostać 40 tys. zł, o czym nie poinformowała władz klubu.

Na posiedzeniach Prezydium i klubu Wanda Nowicka zadeklarowała, że jeśli Sejm jej nie odwoła, to sama zrezygnuje oraz, że rekomenduje na swoje miejsce, z entuzjazmem, Ankę Grodzką i to jest jej istotne oczekiwanie - przypomina Janusz Palikot na swoim blogu. I podkreśla: Wzięła pieniądze, ukryła informację o tym, obiecała rezygnację i oszukała, wystawiła Ankę Grodzką do wiatru!

Wanda Nowicka oskarża mnie o to, że jej groziłem perspektywami kompromitacji i przyklejenia na zawsze etykiety chytrej baby z Sejmu - podkreśla także.

Ale pod adresem wicemarszałki Sejmu z ust Palikota padły także ostrzejsze słowa. Już po głosowaniu, które pozwoliło jej zachować funkcję wicemarszałka Sejmu, szef Ruchu Palikota powiedział: być może Wanda Nowicka chce zostać zgwałcona, ale ja się do takiej roboty nie nadaję.

Jutro w Sejmie mają się zebrać posłowie Ruchu Palikota, którzy planują zakończyć dyskusję o obecności wicemarszałkini w klubie.