Nie podawajmy się tej histerii, bo to jest nakręcona histeria medialna. To, co powiedział mój ojciec, wydarzyło się w piątek, następnie mamy weekend, wiadomo czas spowolnionych newsów - powiedział Jarosław Wałęsa w radiu RMF FM.

Reklama

Oni muszą wiedzieć, że są mniejszością i muszą się do mniejszych rzeczy przystosować. A nie wchodzić na największe szczyty, na największe godziny, największe prowokacje, żeby psuć tych innych, albo wybierać z tej większości - mówił w piątek prezydent. - Nie zgadzam się z tym i nigdy się nie zgodzę - zapowiedział.

W wywiadzie dla Radia ZET Lech Wałęsa tłumaczył, że wypowiedź była celowa, bo - jego zdaniem - temat związków partnerskich trzeba jak najszybciej uregulować. Przyznał jednak, że mówiąc o ostatnich ławach sejmowych dla homoseksualistów i lesbijek posłużył się przenośnią i że chodziło mu o mniejszość w parlamencie.

Nawet deklaracje niektórych koleżanek pańskich po fachu były trochę przesadzone - stwierdził syn noblisty. - Posłuchajmy tego, co powiedział mój ojciec. On powiedział wyraźnie, że mu się nie podoba paradowanie ze swoimi niektórymi ideami. Tylko tyle - dodał.

Reklama

Wałęsa zapewnił, że będzie starał się porozmawiać z ojcem o jego słowach o homoseksualistach. - Powiem, że żyjemy już w innym świecie, że to co on robił, walkę o wolność, że to co my teraz robimy, to jest naturalna progresja tego, co on robił wtedy, 30 lat temu. Walczył o wolność dla nas wszystkich, a teraz starajmy się walczyć o równouprawnienie dla tych mniejszości, które też mają prawo do swoich racji - mówił Jarosław Wałęsa.

Może dobrze by było, jakby miał trochę problemów na Zachodzie, bo jeżeli nie chce słuchać naszych głosów tutaj w Polsce, to może jego koledzy nobliści przekonają go, że tak do końca nie ma racji - zastanawia się europoseł.

Będą się starał, żeby ponownie powiedział to innymi słowami, to co chciał powiedzieć w piątek. Wiadomo, że podczas takich wywiadów, czy tutaj w radiu, czy wtedy w telewizji, człowiek może się nakręcić - mówił Jarosław Wałęsa.