Chwasty zamiast szpitala Południowego, monstrualne kolejki i bałagan. Prawo i Sprawiedliwość punktuje władze stolicy za zarządzanie służbą zdrowia. Dziś ostatni dzień kampanii referendalnej. Prawdopodobny kandydat PiS na prezydenta stolicy Piotr Gliński narzeka, że stołeczne szpitale są coraz bardziej zadłużone, a kolejki pacjentów wydłużają się. Zdaniem Glińskiego, władze stolicy są też odpowiedzialne za próchnicę wśród dzieci. Przyczyną jest brak gabinetów w szkołach oraz programów profilaktycznych. Polityk twierdzi także, że władze miasta są odpowiedzialne za pogarszającą się kondycję finansową szpitali, a także za brak dostępu do lekarzy - specjalistów. Dodał, że PIS ma pomysł na rozwiązanie tych problemów.
Od północy, w Warszawie zacznie obowiązywać cisza wyborcza, która potrwa co najmniej do godziny 21 w niedzielę. Referendum odbędzie się 13 października.