To powiedzenie premiera, żeby każdy mógł sprawdzić czy nie jest pijany, to jest jakaś oferta dla idiotów. Ja wiem czy ja piłem czy nie piłem, więc do czego mi potrzebny alkomat? - mówił w "Faktach po Faktach" senator Włodzimierz Cimoszewicz. Jego zdaniem, Donald Tusk zbyt łatwo sięga do kieszeni Polaków i dysponuje ich pieniędzmi. To jest według mnie propozycja kompletnie nieprzemyślana, nie mówiąc oczywiście, że to jest takie łatwe zadysponowanie dziesiątkami, a nawet setkami milionów złotych w kieszeniach ludzi - zauważył były premier.
>>> Po słowach premiera sprzedawcy alkomatów zacierają ręce
Chodzi o propozycję Donalda Tuska, by alkomat stał się obowiązkowym wyposażeniem samochodu. Szef rządu tłumaczył, że w ten sposób można będzie wyeliminować z dróg tych, którzy prowadzą auto, bo nie wiedzą, że są pijani.