Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeszukała kilka miejsc, by znaleźć materiały, które mogą być dowodem w sprawie nagrań ujawnionych przez Wprost. - Działania trwają od soboty, są już pierwsze ich efekty - poinformował IAR rzecznik ABW Maciej Karczyński.
Reklama
Ustalono bowiem osoby - wraz z ich adresami - które mogą mieć związek z nagraniami. Przeszukania są prowadzone pod kątem zabezpieczenia ewentualnego materiału dowodowego.
CZYTAJ TAKŻE: Pierwsza ofiara taśm. Nowak odchodzi z PO>>>
ZOBACZ TAKŻE: Afera podsłuchowa minuta po minucie. Relacja na żywo>>>
Komentarze (118)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeOsobiście nie potrafię tego zrozumieć.
Państwo możemy porównać do firmy, w której każdy z nas ma udziały w takim samym procencie jak nasi szefowie czyli politycy więc sposób na rozwiązanie problemu jest prosty: należy większością głosów podpisać petycję o zmianę rządzących i po problemie - mamy nowych szefów bo obecni nie nadają się do tego.
Dlaczego pozwalamy na to aby oszuści na których wszyscy pracują nadal nami rządzili.
Problem tkwi w tym, że jeszcze niema człowieka, który ma odwagę nas poprowadzić. Niestety wiem jakie to proste lecz też nie mam odwagi na to abym to ja był tym kimś jednak liczę na to, ze ktoś taki się znajdzie i to szybko. Modlę się za to...
Nie ukrywajmy ze obecna sytuacja w Polsce jest zgodna z zamiarami Putina, ktory za wszelka cene chcialby odsunac Tuska od dzialan na rzecz wspolnego europejskiego paktu energetycznego. Czy juz wszyscy zapomnieli przed czym ostrzegal professor Brzezinski.
NIKT W HISTORII POLSKI, NAWET W CZASIE ZABORÓW, OKUPACJI
NIE UCZYNIŁ TYLE DOBREGO DLA MOSKWY, DLA PUTINA, NIŻ MACIEREWICZ I JEGO MOCODAWCY , KACZYŃSCY..!
"Rusia in Global Affairs"
"Polska stala sie drugim panstwem w Europie.Nie dlatego, ze tak nagle wyrosla, choc odniosla okreslone sukcesy, ale dlatego, ze pozostale panstwa europejskie zmalaly. Francja nagle zniknela, Wielka Brytania nie wie czego chceod Europy, o Wloszech i Hiszpanii nie mowiac."
PUTIN CHCE ZNISZCZYC TUSKA PRZY POMOCY PIS, ABY NIE DOPUSCIC DO POWSTANIA EUROPEJSKIEGO PAKTU PALIWOWEGO.
-Telegraf - Kaczyńscy wzięli kasę z przekrętów w FOZZ oraz z „Oscylatora” (ART-B), , agenci dawnych, komunistycznych służb upodobali sobie środowiska pisowskie (wówczas PC) jako obszar swoich działań operacyjnych.
Fundacja Solidarnosc
Cargo modlin,
dzialajace aktualnie dwie spółki Srebrna
dwa instytuty lecha kaczynskiego nie podlegajace kontrolom finansowym, gdzie prana jest w dowolnych ilosciach brudna kasa skad maciorawicz bral garsciami pieniadze na finansowanie swoich "ekspertow" a de facto agentow na ktorych mial stosowne haki
- Rydzyk - ze swoimi pasmami wojskowymi ze stacji przekaznikowych w Samarkandzie i Krasnojarsku przekazanymi mu przez Putina z zasiegiem na caly swiat swiadomie, dzielacy Polakow i kosciol katolicki za co wylewnie dziekowal Putinowi w ambasadzie rosyjskiej
-Raport Macierewicza - przekazany przez niego Rosjanom ujawnil szczegolowe dane o polskim wywiadzi i kontrwywiadzie, planach operacyjnych, wspolpracownikach z zagranicy, w tym w Rosji.
AGENCI MOSKIEWSCY PLUJACY NA TYM FORUM NA OSIAGNIECIA POLSK,I MOGA TERAZ DZIALAC W POLSCE PRAKTYCZNIE BEZKARNIE.
-Smoleńsk, - Rosyjska agentura w PiS profesjonalnie zatroszczyła się o to, aby te narzędzia wojny propagandowej zostały skutecznie wykorzystane w celu DESTABILIZACJI naszej sceny politycznej
- episkopat - jest zastraszony przez Rydzyka iloscia hakow jakie otrzymal z KGB I sluzy Moskwie, oglupiajac katolikow, odstuwajac ich od podstawowych zasad chrzescijanstwa.
-program polityczny - PiS, Jednym z najważniejszych punktów w programie PiS jest rezygnacja z europejskiej waluty. Niewprowadzenie Euro do polskiego systemu finansowego jako oficjalnego pieniądza osłabi nasze więzy gospodarcze i polityczne z Europą. PROGRAM POLITYCZNY KACZYŃSKIEGO STANOWI NIEZWYKLE SKUTECZNE NARZĘDZIE DEEUROPEIZACJI POLSKI.
Marza o tym zeby zeby POlska nie weszla do strefy Euro i wyszla Unii Europejskiej, wtedy juz jawnie beda mogii calowac stopy Putina.
I nawet ten nasz szeroko krytykowany udział w NATowskich (czyt. amerykańskich) operacjach zbrojnych, jednak się chyba opłacił - można mówić o USA różne rzeczy, ale chyba każdy widzi, że tak naprawdę to Stany są największym gwarantem bezpieczeństwa dla Europy i dla Polski więc to, że tak mocno potwierdzają swój sojusz z nami w takim gorącym momencie, naprawdę powinno nas bardzo cieszyć.
Czy młodzież jest tak mało nauczona,że nie pamięta życia w Bloku Sowieckim?
Czy CCCP to wg. wielu to taka daleka przeszłość?
Czy nie widzicie, że dla Rosji im gorzej się dzieje w dawnym Bloku Wschodnim tym dla Putina lepiej?
Czy nikt nie zauważa, że destabilizacja krajów ościennych a zwłaszcza poradzieckich jest dla Rosji jak miód na jądra?
NA TYM POLEGA DOKTRYNA PUTINA, KTOREJ SLUZY SEKTA SMOLENSKA.
kto ich tak przecwiczyl, kto im przepral mozgi.
Ja wiem !
Bowiem widzimy wasze matactwa wyraźnie jak na dłoni!
No to - jak jest?
Albo ofiarą podsłuchów padli anonimowi Przyjaciele pana Sowy podczas miłej "nieformalnej" i "prywatnej" towarzyskiej pogawędki w trakcie obiadu i w takim razie o co ten cały raban?
Wtedy przecież nikomu nic do tego, chyba, że któryś Przyjaciel złoży w prokuraturze oświadczenie, że "padł ofiarą"!
Albo podsłuchano (i wtedy najzupełniej nieważne, kto - bo w zbożnym celu niechby to był nawet sam diabeł!) dwóch konstytucyjnych najwyższych po premierze urzędników w państwie - jeden odpowiedzialny za wewnętrzne bezpieczeństwo tego państwa, a drugi za stabilność jego waluty (nie wiadomo dlaczego o tych drobiazgach Tusk ani nikt inny nawet nie wspomina, natomiast o monetach 1-, 2- i 5-groszowych jak najbardziej wszyscy się rozwodzą, chociaż każde dziecko wie, że bilonu do gotówki w obiegu się nie wlicza!).
Obaj ci urzędnicy wykroczyli przeciwko swym konstytucyjnym obowiązkom i przekroczyli swe konstytucyjne uprawnienia, a na dodatek spiskując przeciwko trzeciemu konstytucyjnemu urzędnikowi narazili bezpieczeństwo państwa!
O tym, że jeszcze na dodatek dali się podsłuchać jak plotkara w maglu, po prostu wstyd na głos mówić!
Więc - zgodnie z klasyczną formułą - "winni są piloci i pozostaje jedynie ustalić, kto ich skłonił, że upadli tak nisko!?" - ten wariant należy tu bardzo dokładnie przebadać.
Nonszalancko i bez zachowania obowiązujących standardów i procedur oraz rzekomo "bez wiedzy i zgody osób trzecich" - czyli na przykład premiera - omawiali przy jakiejś tam "gastronomicznej" okazji - nie jest to w tej chwili w ogóle istotne, chociaż w takie szmaty medialne sprawę owej "gastronomicznej" i "towarzyskiej" okazji się obecnie owija(!) - sprawy najwyższej wagi państwowej, z decydowaniem o zmianach w brzmieniu stanowionego rzekomo przez Sejm prawa i zmianach w składzie Rady Ministrów włącznie, do czego na dodatek nie mieli od nikogo upoważnienia i czego rzekomo premier im nie polecił.
Premier sam mówi, że nie wysyłał jednego do drugiego ani drugiego do pierwszego z żadnym służbowym poleceniem!
A jeśli to prawda - to dlaczego ich przykładnie nie wywali na zbity pysk za ten saganek nadużytych uprawnień i przekroczonych kompetencji, który nawarzyli, a który on teraz musi siorbać???
Czy musi i kto go zmusił do tego, że upadł tak nisko - to zupełnie inne zagadnienie, zresztą niezmiernie ciekawe, i wielu Polaków chętnie by się czegoś konkretnego dowiedziało na ten temat.
Tak tylko pytam!?
Chyba, że Donald Tusk, który według wielu Polaków kłamie częściej niż oddycha - i tym razem sadzi nam bezczelne łgarstwa, licząc na polską "nienormalną" według niego dobroduszność, pobłażliwość i łatwowierność!
Ale wracam do sprawy:
Jeśli więc - jak wszystko o tym świadczy - ofiarą podsłuchów padło dwóch znających się jak łyse konie wytrawnych szulerów z gangsterskiej ekipy Tuska, której jedynym od lat celem jest okłamywanie Polaków i okradanie ich z bogactwa i suwerenności, przy czym obaj ci gangsterzy grali sobie "na boku" i grubo ponad zawartość swoich portfeli, obaj blefowali i obaj w oczywisty sposób łamali ustalone w tym naszym kasynie reguły gry, po czem jak na ironię obaj zostali wyrolowani jak dzieci przez jeszcze większych oszustów, obaj zostali goli jak święci tureccy i świecą nam teraz bez żenady w oczy swoimi spranymi na kwaśne jabłko zadkami - no to wtedy są (niby one już były i się niby wyczerpały, ale jednak ciągle są w zasięgu Tuska!) następujące możliwości rozwoju sytuacji:
Wariant #1. Tusk oświadcza, że jednakowoż po zastanowieniu i po wnikliwej analizie dowodów i poszlak doszedł do wniosku, że nie znosi i nie może tolerować w swojej ekipie żadnych szulerów, zwłaszcza zgranych do cna, ani żadnych tajnych konszachtów w postaci zawieranej przez tych dwóch (rzekomo bez jego wiedzy, zgody i należnej działki dóbr lub usług!), zmowy przeciwko trzeciemu wytrawnemu szulerowi z jego własnej ekipy - bo, jako premier rządu III RP, który tego trzeciego właśnie obstawił jako faworyta gonitwy, "dobro państwa i narodu stawia zgodnie z przysięgą ponad" osobiste rozgrywki!
Przy okazji wspomnę o dziwnym zamiłowaniu tego trzeciego do "zielonych kart" i to wcale nie kart firmy "Piatnik".
Czyli Tusk puszcza farbę na temat profilów psychologicznych tych starannie przez siebie niegdyś wyselekcjonowanych członków swego gangu oraz na temat swego własnego profilu.
Wtedy oczywiście rozkazuje straży kasyna z hukiem usunąć swoich ulubionych dotychczas szulerów od stolika, przy którym pełni już 7 lat funkcję krupiera i dealera!
I ogłasza swój ruch publicznie na licznych konferencjach prasowych, budując sobie renomę sprawnego gracza politycznego, co to się nie waha, by natychmiastową i "jedynie słuszną" decyzję poprzeć i potwierdzić natychmiastowym skutecznym działaniem, i jakoś tam ratuje tym zagraniem prestiż swojego kasyna, przy czym dodatkowo (taki offset) zyskuje sobie szacunek niektórych przynajmniej obywateli, a nawet częściowo odzyskuje ich utracone przez te 7 lat zaufanie!!!
Wariant #2. Tusk występuje publicznie w obronie szulerów, czym daje dowód, że jest w tej zgrai Szulerem Naczelnym, że jest "sponsorem" i inicjatorem całego tego haniebnego oszukańczego "interesu" i że jako oficjalny szef gangu kanciarzy ponosi przed nami odpowiedzialność za ich knowania i oszustwa!
Tym niestety powoduje nieuchronny sprzeciw klientów kasyna, którzy domagają się "ukarania winnych" i zwrotu zainwestowanych a grę środków.
Wtedy Tusk nie ma innego wyjścia - jak tylko dwa następujące:
A) wyciąga rewolwer!
I wtedy znów są dwie możliwości:
aa) Jeśli w kasynie jest już wezwana przez skrzywdzonych bywalców uzbrojona policja kryminalna - Tusk strzela sobie w łeb lub zaczyna się ostrzeliwać i po zabiciu kilku stróżów porządku albo sam też ginie, albo z braku amunicji się poddaje i idzie na długie lata do mamra.
(cdn)
Tusk o nagraniach "Wprost": Przykra sprawa, nie lekceważę jej.
Premier napisał na Twitterze, że do sprawy odniesie się w poniedziałek.
No i się "odniósł"!
Inaczej mówiąc - nasz nowoczesny twitterowy płemielek-ćwirgielek zrobił - jak to strusie mają we zwyczaju - "ćwir-ćwir", a potem wykonał pełen odlot zalotnym świńskim truchtem prosto w ramiona swego psychiczno-intelektualnego osobistego trenera-felczera, który podczas "łykendu" metodą usta-usta wprawnie przywróci naszego Umiłowanego Przywódcę do stanu "użyteczności publicznej"!
A co to za "przykra sprawa", o której wspomniał Tusk?
Ano - nic wielkiego - nic się takiego, drodzy ziomale i ziofemale, nie stało!
To tylko "wasze" teoretyczne państwo - tym razem w osobach swej najwyższej konstytucyjnej "reprezentacji narodowej", czyli "Kadry" (kadry są jak wiadomo decydujące!), zdecydowało się odwinąć ze sreberka i skonsumować orła z czekolady i w ten oto podobno sposób popełniło samobójstwo, oczywiście bez świadków, bez nieznanych sprawców i bez udziału... ...i tak dalej ...i tak dalej! Niestety było to państwo opieszałe, więc oficjalnie z zejściem marudziło do piątku po godzinach urzędowania,
Niezależna prokuratoria, niczego oczywiście nieświadoma, grillowała już tymczasem ochoczo sędziom ich niezależne szynki i wycinała co bardziej smakowite i niezbyt wymoczone w szambie kąski...
Policja wyjechała już jak co tydzień na ryby (w grzybach oczywiście - duszone - bo to podobno jest ulubiona zagrycha drogówki, zwłaszcza jeśli i ryby, i grzyby zostały skonfiskowane kłusownikom grasującym w sprywatyzowanych Lasach Państwowych!).
Laboratorium analityczne Komendy Głównej też zostało już zapieczętowane tajną pieczęcią z papieru czerpanego ze znakami wodnymi PWPW i kleju wegetariańskiego (patent 154M nr 101 pułkownika Rzepy, zatwierdzony też na obszarze Federacji Rosyjskiej, żeby pułkownik nie był pozbawiony należnych tantiem w ramach ACTA i dodatku za wysługę lat)!
Poza tym sprzęt laboratoryjny do wykonywania sekcji zwłok państwa i tak został zalany przez nieznanych sprawców w wyniku ostatniej powodzi, a następnie ukradziony i sprzedany na "Allegro" jako ekwipunek do legalnego wykonywania nielegalnych aborcji, a instalacja elektryczna z korytarza wraz z reflektorem i kamerą została wypożyczona do świetlicy zakładu penitencjarnego w Płocku!
Sytuacja jest więc następująca:
Lepper w standardowym worku plastykowym, przewiązany w pasie sznurkiem do snopowiązałki, leży sobie nieruchomo na stole w prosektorium i czeka na sekcję specjalną Biura Ochrony Rządu, która ma czuwać nad nim do poniedziałku, ale może się nie pojawić, bo mamy przeciek, że funkcjonariusze sekcji akurat robią na bazarku uzupełniające zakupy na wspólną biesiadę z drogówką w przydrożnej karczmie "Pod Radarem" i rozbieraną sesję inwigilacyjno-prostytucyjną ze statystkami z opery "TIR-y jadą na wschód"!
Tak więc - szafa gra i buczy!
Lepper czeka! To znaczy - oczywiście - nie żaden tam Lepper, tylko stygnący trup państwa polskiego.
Lepper - to byłoby jeszcze pół biedy, bo śmierć ubogiego rolnika i hodowcy strusi, który miał z powodu rosyjskiego embarga na strusie poważne kłopoty finansowe - to jest jednak błahostka w porównaniu z samobójstwem państwa.
Lepper zresztą już na nic nie czeka! Jak powiada poetka - Jaś nie doczekał! - Że co? - że nie Jaś tylko Jureczek? - on się już chyba o takie drobiazgi nie będzie handryczył...
Państwo też już na nic nie czeka, ale obywatele - tak ze starego nawyku - czekają na wynik sekcji trupa samobójcy! Wiadomo - gawiedź łaknie krwi!
Tymczasem "łykend" upływa, dowody przestępstwa ulatniają się niepostrzeżenie jak gotówka zrzucona z wiaduktu jako okup za Olewnika i do poniedziałku nie będzie po nich nawet śladu!
Normalka, czyli polska rutyna śledcza! Państwo mi wybaczą, ale sobie tymczasem trochę poziewam rozkosznie i parę razy się przeciągnę, bo mnie po wczorajszym deszczu w kościach łamie!
Nuda! - jak by powiedział artysta Maklakiewicz w filmie "Rejs"!
Tam też chyba chodziło o jakiś wrak "Titanica" albo innego "Tupolewa"...
A może to był "Gawron"? Nie pamiętam nazwy statku - bo ten "Rejs" to bardzo stary film.
Może zresztą też jakoś tak pokrętnie chodziło wtedy o wrak państwa - taka ukryta artystyczna alegoria...
... ale to było podobno zupełnie inne państwo - obce nam i wrogie, bolszewicki moloch, którego wspólnym wysiłkiem podobno pokonaliśmy - nie to co nasz obecny umiłowany i nieodżałowany nieboszczyk!
Nie wiem, co Szczepkowska powie tym razem, i chyba nie będę otwierał telewizora, bo jeszcze się rozpłaczę albo nawet zemdleję z wrażenia?
A w poniedziałek, ochoczy i rześki jak skowronek, przybiega wystudiowanym (na kursach u Obamy) nonszalanckim truchtem nasz struś, znowu odrzucony z eksportu z uwagi na rosyjskie embargo, i na tym ubożuchnym krajowym osaczonym przez rozmaite jawne i tajne embarga rynku medialnym zacznie się na Twitterze charakteryzować na wróbelka, żeby jakoś tych Rosjan (a przy okazji i Polaków) chytrze oszukać i z tym permanentnym embargiem na siebie samego jakoś sobie poradzić, żeby wzrosło nam tak zwane PKB i budżetowe wpływy z eksportu!
Nie rozumie jak widać ten nasz farbowany wróbelek (a dokładnie przecież dobrze znany nam od lat struś!), że, żeby zwiększać wpływy - no to trzeba najpierw je mieć tu i ówdzie, najpierw dobrze kupić, potem jeszcze lepiej sprzedać i w ten sposób zarobić, zainwestować i tak dalej - normalnie, jak to w realnym życiu: "Import, Eksport, Rapaport", grosz do grosza, a wtedy, jako osoba majętna i wpływowa, można sobie to i owo załatwić i na małe co-nieco pozwolić!
Zwłaszcza, jak się ma taką jak on praktykę korupcyjną doskonaloną przez tyle lat...
Na przykład można sobie załatwić zniesienie embarga...
Albo jakiś korzystny offsecik na boku...
Normalnie - coś za coś...
No - sami wiecie...
Przecież i z Putinem jakoś można się dogadać!? Skoro takie polityczne koromysło jak Korwin zdołało się wkręcić na salony recepcyjne rosyjskiej ambasady - to znaczy, że nie święci garnki lepią!
Ale ze strusiem-gołodupcem, który rozmaitym wronom dał już sobie wyrwać z talii wszystkie pióra, nawet zwyczajny, ale autentyczny, dobrze opierzony i szczwany warszawski wróbel z bazarku nie będzie chciał rozmawiać.
Nawet na Twitterze.
Nawet o Lepperze!
O poważnej rozmowie o państwie - niechby i w knajpie - nawet nie ma co wspominać. Co najwyżej o państwowym pogrzebie - bo na tym też podobno można nieźle zarobić!
A żeby ruskie żurawie ze swoim dowódcą klucza na motolotni chciały z nim rozmawiać o czymkolwiek, na przykład o wraku Tupolewa czy o embargu na strusie... ...to wykluczone!
Pozdrowienia! Ćwir! Ćwir!
Teraz kontynuujemy naszą transmisję "na żywo", chociaż z uwagi na obecność dostojnego nieboszczyka to sformułowanie niektórym naszym słuchaczom może się wydać niestosowne...
...ale cóż - taka już u nas ptasio-medialna tradycja...
Dla ptasich móżdżków!
Ale ci niecierpiący głodu, wiedzą że w wystąpieniach czolowych oszołomów średniaczych skrzywdzonych przez układ, przez starość i przez historię nie ma ochoty na dzielenie się chlebem, rybą i winem. Jezus czynił cuda biednym za życia nie poprzestając na obietnicy bezbolesnego życia po smierci w ogrodzie Swego Ojca.
A obrzędowo rozumiejący katolicyzm zwolennik PiSu nie rozumie co to są polskojęzyczne wiadome siły. Stąd przerażające wykształconych powodzenie szarlatanów medycznych u prostych ludzi i brak wzorców typu: będąc biednym podziel się ostatnią kropką z innym głodnym.
Prosty człowiek słyszy od cynicznego spaślaka Adama Hofmana: najpierw weźmiemy władzę, a później rozprawimy się ze złodziejami. I po cichu mafia ignorująca dyrdymałki Joachima Brudzińskiego robi samotne stare wdowy w kukułę w prowadzonych przez siebie domach opieki nad starszymi.
Wykształceni katolicy wiedzą, ze boże cialo jest metaforą krwi i potu jakie płyną gdy bliźni dba o siebie i o innych członków wspólnoty.
I nie zdziwiłbym się, gdyby nagrywanie podstępne polskich polityków bylo wykonywane przez fanatycznych zwolenników PiSu pracujących w tajnych służbach.
“Program rozwoju sil zbrojnych rp w latach 2007-2012",
Maciorawicz doreczyl hurtem do przetlumaczenia na jezyk rosyjski pracownicy ambasady rosyjskiej Irinie O. zeby Rosjanie nie musieli sie juz fatygowac.
Zupelnie bulwersujace jest to ze dzisiaj Prokuratura ( nie wojskowa) niejako oczyszcza z zarzutow zdrajce ( bo inaczej jego nie mozna okreslic) Antoniego MAcierewicza I automatycznie owczesnego Premiera Jaroslawa KAczynskiego. Upolitycznienie tej sprawy w jedynie kierunku zbijania kapitalu politycznego dla prominentow politycznych PiS jest bulwersujace I nasuwa pytanie czemu to wszystko ma sluzyc, bo z pewnoscia nie bezpieczenstwu naszych zolnierzy na misjach zagranicznych I obronnosci Polski nie tylko przed zewnetrznym atakiem ale tez wewnetrznym penetrowaniem przez obce sluzby – w tym I moze przede wszystkich postsowieckie sluzby specjalne.
TRYBUNAL DLA MACIEREWICZA I KACZYNSKIEGO ZA ZLIKWIDOWANIE POLSKIEGO WYWIADU I KONTRWYWIADU, JEST CZYMS BEZDYSKUSYJNYM, A PRZY OKAZJI ZA RUJNOWANIE WEWNETRZNEJ SPOJNOSCI POLSKI I POLAKOW PRZY OKAZJI TZW. SMOLENSKIEGO SLEDZTWA.
TO MUSI NASTAPIC ABY OCZYSCIC POLSKIE SLUZBY Z PUTINOWSKICH AGENTOW WPLYWU.
COŚ TAKIEGO W NORMALNYM KRAJU NAZYWA SIE ZDRADĄ NARODOWĄ I DOSTAJE SIE CZAPĘ.