Wśród priorytetów nowego szefa polskiej dyplomacji prezydent wskazał na element kontynuacji działań rządu Donalda Tuska. - Również są ważne te elementy zrozumiałe, oczywiste, ale też kontynuacji idącej poprzez wystąpienia kolejnych ministrów spraw zagranicznych, kolejnych premierów - powiedział prezydent. Jako przykład podał politykę sąsiedztwa, potwierdzenie zdecydowanego wsparcia dla Ukrainy, integralności i niepodległości terytorialnej, a także dla reform tego kraju.
CZYTAJ TAKŻE: Grzegorz Schetyna o Rosji i Smoleńsku: Nie zapominamy...>>>
Grzegorz Schetyna mówił, że bez wypowiedzenia wojny Rosja zakwestionowała zasadę nienaruszalności ukraińskich granic, a nasz wschodni sąsiad przechodzi trudną próbę. Wśród zagrożeń, które przez to powróciły wymienił widmo agresji zbrojnej, nieobliczalność mocarstwa, pogardę dla praw suwerennych narodów i ryzyko podziału kontynentu na strefy wpływów.
Komentarze(5)
Pokaż:
Bezdzie bigos na kolacje czy o tym myslał ten POstaczek
_____
Czy ktokolwiek tego trolla z Cepelii rozumie?
Bo ja ani w ząb!
Zupełnie jak wtedy, kiedy po wizycie Obamy w Warszawie wybełkotał sapiąc niemiłosiernie jak ta lokomotywa, co to stoi i sapie, dyszy i dmucha:
"Przyzwyczailiśmy się do tego, że kontaktujemy się normalnie ze światem wielkim" .
((((((((((((((0)))))))))))))
Można by nawet z rozpędu stwierdzić, że przyzwyczailiśmy się do tego, że kontaktujemy się normalnie "ze światem wielkich tego świata wielkiego tego, ogromnego! Bowiem my też już wielcy jesteśmy, ogromni i potężni" - co sobie będziemy żałować!
A potem zaśpiewajmy prastarą pieśń komunistów-megalomanów: "Miliony rąk! Tysiące rąk! A serce bije jedno!"
Tylko, że miliony normalnych obywateli Polski, patrząc na przykład na śmieszne podrygi głupawego pajaca o marsowym "obliczu", zatrudnionego w tym cyrku do odgrywania roli ministra spraw zagranicznych lub cepeliowskiej malowanej kukiełki zatrudnionej w roli strażnika żyrandola - jakoś sie nie mogą do tego groteskowego spektaklu przyzwyczaić...