O inicjatywie Sojuszu mówił na konferencji w Sejmie rzecznik partii Dariusz Joński. Tłumaczył, na jakiej podstawie prawnej oparto zawiadomienie. Chodzi o przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Reklama

CZYTAJ TAKŻE: "Ale żeby przelewali wódkę?" Politycy o posłach PiS>>>

Joński mówił, że podróż trzech posłów samochodem do Madrytu od samego początku wydawała się SLD dziwna. Argumentował, że ważni dla swoich partii politycy w okresie przedwyborczym nie wyjeżdżają na kilka dni, które musiałaby im zająć podróż autem do stolicy Hiszpanii. Rzecznik Sojuszu dodał przy tym, że obecnie Kancelaria Sejmu ma podpisane umowy z przewoźnikami lotniczymi i zarezerwowanie podróży tym środkiem lokomocji nie stanowi problemu.

Trzej posłowie Prawa i Sprawiedliwości wzięli z sejmowej kasy pieniądze na podróż samochodami, a polecieli do Hiszpanii tanimi liniami lotniczymi. Sprawa rozliczenia stała się głośna, gdy żony polityków wszczęły na pokładzie samolotu awanturę.

Reklama

Posłowie zostali zawieszeni. Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że będzie zabiegał o usunięcie polityków z partii. Dziś o ich przyszłości może zdecydować zbierający się o godzinie 15. komitet polityczny PiS.