Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak nie daje wiary doniesieniom gazety. - Śmiechu warte, ja sądziłem, że Gazeta Wyborcza jakiś poziom utrzymuje - tak sprawę skomentował Błaszczak.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zeznania kelnerów: Falenta chciał obalić rząd, miała być nagroda od PiS>>>
Polityk podkreślił, że sprawę trzeba wyjaśnić powołując komisję śledczą i przypomniał że wniosek PiS w tej sprawie czeka już w lasce marszałkowskiej.
Afera podsłuchowa wybuchła w ubiegłym roku, po opublikowaniu przez tygodnik "Wprost" stenogramów z nielegalnie podsłuchanych rozmów różnych polityków w kilku warszawskich restauracjach. Wśród podsłuchiwanych byli między innymi ówczesny minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, były minister finansów Jacek Rostowski i szef NBP Marek Belka.