Szef NIK, Krzysztof Kwiatkowski po ujawnieniu afery związanej z ustawianiem konkursów na stanowiska w jego instytucji, zapowiedział przekazanie kierowanie NIK swoim zastępcom. Szefowa rządu zaleciła mu ostrożniejsze podejście do takich deklaracji. Wydaje mi się, że łatwiej mu będzie wypełniać solidnie swoje obowiązki udowadniając, że jest w tej sprawie bez skazy - zaznaczyła Ewa Kopacz.
Krzysztof Kwiatkowski w piątkowym wywiadzie dla Rzeczpospolitej powiedział, że wraca do wykonywania określonych w konstytucji i w ustawie obowiązków prezesa NIK-u. Kwiatkowski podkreślił , że oczyści się z zarzutów wpływania na przebieg konkursów w Najwyższej Izbie Kontroli. W uzasadnieniu o powrocie do pracy podał, że NIK prowadzi wiele kontroli istotnych z punktu widzenia polskiej racji stanu , stąd niezbędne jest, by wróciła do niej normalność.