– Sopot jest świetnym miejscem, dziwię się, że nie ma mnie tutaj na stałe – mówił Donald Tusk na zamknięciu Europejskiego Forum Nowych Idei. – Kiedy ważyły się losy mojej nominacji na szefa Rady Europejskiej jeden z moich przyjaciół z Sopotu mówił: "To spokojna praca, odpoczniesz, nabierzesz dystansu". Nie mogę mu podziękować, bo od wielu miesięcy się ukrywa, ale go znajdę – żartował Tusk.
To był lekki wstęp do dużo poważniejszej tematyki, która jest obecnie największym zmartwieniem Europy. Donald Tusk mówił w swym wystąpieniu o budowanym na Węgrzech ogrodzeniu na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej.
Mury dzielą, ale są także po to, aby chronić - mówił szef Rady Europejskiej. Zwrócił uwagę, że odzyskanie kontroli na granicami zewnętrznymi nie jest potrzebne, aby zagrodzić drogę uchodźcom, ale po to, aby "odzyskać poczucie wspólnoty politycznej".
Były premier przyznał, że wielu Europejczyków obawia się fali emigracji, widząc chaos na granicach i bezradność Europy.
Humanitarna, iście europejska, polityka migracyjna, będzie możliwa tylko wtedy, kiedy odzyskamy kontrolę nad granicami zewnętrznymi - mówił.
Donald Tusk dodał, że dziś o tym, kto dotrze na Stary Kontynent, nie decyduje dobrze zorganizowana europejska polityka migracyjna, a szmuglerzy i przemytnicy, którzy narażają życie uchodźców.
Jego zdaniem, uchodźcy stali się częścią wojny hybrydowej. Donald Tusk przyznał w swoim wystąpieniu, że wpływ imigrantów na obecne losy Europy jest coraz większy.
Były premier dodał, że nieprzypadkowo uchodźcy wybierają Europę i to - jego zdaniem - jest optymistyczne - nikt nie ma wątpliwości, gdzie życie jest najbardziej godne.
Donald Tusk uważa, że rozstrzygnięcia militarne w Syrii wywołają nową falę uchodźców. Osiem milionów Syryjczyków, którzy do tej pory nie opuścili swojego kraju, choć porzucili swoje dotychczasowe domy, zdecyduje się wyjechać z Syrii.
Na koniec Tusk, choć nie bezpośrednio, skomentował walkę wyborczą w Polsce. – Chcę moim rodakom powiedzieć: zmiana jest dobra tylko wtedy, kiedy jest dobra – zakończył były premier.