Krajowa Rada Sądownicza wybiera jednego z dwóch kandydatów na prokuratora generalnego - drugiego prezydentowi zaproponuje Krajowa Rada Prokuratury. Tymczasem okazuje się, jak informuje TVN24, że wśród delegatów podejmujących decyzję jest... poseł Jan Bury, któremu prokuratura chce odebrać immunitet i postawić zarzuty. Poseł PSL nie widzi jednak w tym nic złego. Mam tylko jeden głos na 25, a każdy obywatel jest wolnym człowiekiem - stwierdza.
Krajowa Rada Sądownicza tłumaczy, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. My nie decydujemy o tym, kto wchodzi w skład krajowej rady. Sędziowie wybierani są w określonym trybie w wyborach, natomiast to Sejm wskazuje nam osoby, które wchodzą w skład rady jako przedstawiciele parlamentu - tłumaczy rzecznik, Waldemar Żurek. Dodaje, że to parlament musiałby odwołać Jana Burego, a dopóki takiej decyzji Sejmu nie ma, to polityk ludowców ma pełne prawa do uczestniczenia w całej procedurze.