Polityk potwierdził tym samym doniesienia sprzed miesiąca, kiedy to - jeszcze przed wyborami - typowano Antoniego Macierewicza na szefa MON. Ale na czas kampanii wyborczej Macierewicz został wycofany z pierwszej linii polityków, którzy mieli się wypowiadać w imieniu partii. W tym samym czasie Beata Szydło ogłosiła, ze szefem resortu obrony będzie jednak Jarosław Gowin, lider Polski Razem, która weszła w sojusz z PiS, a nie Macierewicz.
Teraz sytuacja się zmieniła. Jak pisze "SE" prezesowi PiS, Jarosławowi Kaczyńskiemu nie spodobały się słowa Gowina na temat przetargu na nowe śmigłowce dla armii. PiS zapodawał, że przetarg zostanie unieważniony, a Gowin zaś o tym nie przesądzał.
Poza tym rząd z Gowinem nie spodobał się starej gwardii PiS, czyli najbardziej zaufanym ludziom Kaczyńskiego. Jak pisze "Super Express" są wśród nich m.in. Adam Lipiński, Marek Suski i Joachim Brudziński. - Antoni Macierewicz to bardzo zdolny i doświadczony polityk. Wybitny fachowiec - powiedział "SE" Suski.
Spekulacje o tym, że to jednak Macierewicz zostanie szefem MON skomentował też w Radiu ZET Tomasz Siemoniak.
Jarosław Gowin byłby lepszym ministrem obrony narodowej niż Antoni Macierewicz. Dużo nas dzieli, ale to jest poważny i odpowiedzialny polityk. Może dlatego nie będzie ministrem obrony –– powiedział Tomasz Siemoniak w Radiu ZET.
Opinie i plany Antoniego Macierewicza nazwał radykalnymi. – To jest ryzykowna kandydatura. To co przystoi publicystom w klubach politycznych dla ministra jest sporym obciążeniem. Nie spotkałem radykałów na stanowiskach ministrów obrony innych państw. Wojsko i bezpieczeństwo wymaga spokoju i rozwagi – mówił ustępujący wicepremier i minister obrony narodowej.
Tomasz Siemoniak ocenił, że Prawo i Sprawiedliwość nieładnie potraktowało Jarosława Gowin. – Przez kilka tygodni wydawał się kandydatem. Opublikował wiele oświadczeń i jako kandydat spotykał się z prezesami zagranicznych firm zbrojeniowych. Teraz okazuje się, że nie będzie tym ministrem. Nie wiem, dlaczego go tak potraktowano – mówił poseł Platformy Obywatelskiej.