Kolejny dzień sporu o Trybunał Konstytucyjny.
W sprawie nowelizacji ustawy autorstwa PiS Trybunał będzie orzekał w 10-osobowym składzie. To sędziowie powołani przed zmianami w tegorocznych ustawach autorstwa PO i PiS. Przewodniczącym składu będzie prezes Trybunału Andrzej Rzepliński. Terminu nie wyznaczono. W sprawie połączono skargi posłów Platformy Obywatelskiej i prezes Sądu Najwyższego.
Zdaniem stojącej na czele Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf, ustawa jest sprzeczna z konstytucyjną zasadą trójpodziału władz oraz zasadą demokratycznego państwa prawa. Pierwsza prezes domaga się, aby Trybunał rozpatrzył jej wniosek według przepisów dotychczasowych, a nie na podstawie narzuconej nowelizacją nowej procedury.
Jeżeli sędziowie Trybunału nie zastosują się do nowelizacji przepisów, złamią konstytucję - przekonywała szefowa kancelarii premiera Beata Kempa. Jak mówiła, "to tak, jakbyśmy dziś, jako Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, nie mając takiego prawa, orzekali karę śmierci - bo uważamy, że jesteśmy suwerenem, że nam wszystko wolno". Polityk przestrzega, że jeżeli Trybunał będzie rozstrzygał w swojej sprawie, to "postawi się ponad narodem i parlamentem i jeszcze bardziej osłabi prestiż tej instytucji".
Swój wniosek o zbadanie przez Trybunał ustawy chce złożyć też Nowoczesna. Partia zebrała już wymagane podpisy. Jej rzeczniczka Kamila Gasiuk-Pihowicz podkreślała, że Trybunał Konstytucyjny jest związany przede wszystkim Konstytucją i mówiła, że podstawą do zbadania nowelizacji będą zapisy konstytucyjne.
Ustawę o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS w poniedziałek podpisał prezydent Andrzej Duda. Została ona już opublikowana w Dzienniku Ustaw. Nowelizacja zakłada między innymi orzekanie - co do zasady - w składzie pełnym. Według ustawy to 13 z 15 sędziów, a nie 9, jak było do tej pory. Orzeczenia mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie tak jak dotąd zwykłą większością. Rozpatrywanie wniosków ma następować według kolejności ich wpływania.