To ważne, czy uda mi się zbudować strukturę, która byłaby pomiędzy tymi dwoma ugrupowaniami - pomiędzy PiS, a dawnym obozem rządzącym. Ta struktura przydałaby się Polsce, w sensie takim bardziej ogólnym, to znaczy, żeby zaproponowała jakąś wizję, jakąś przyszłość z jednej strony, a z drugiej, żeby próbowała też łączyć społeczeństwo. Żeby ludzie, którym jest za daleko do PiS i za daleko do PO, przyszli do mnie - mówił Morawiecki we wtorek w radiowej Jedynce.
Pytany o to, kogo zaprosiłby do swojego koła, powiedział, że zaprasza wszystkich, którzy chcieliby współpracować i myślą podobnie. Jak mówił, chodzi o myślenie trochę bardziej solidarne, bardziej też historyczne z jednej strony, a drugiej też wychylone w przyszłość, szukające rozwiązań dla Polski, dla Europy - kontynuował.
Na pytanie o to, kto będzie pierwszymi członkami koła poselskiego, marszałek senior odpowiedział, że, jak myśli, byłaby to Małgorzata Zwiercan i Ireneusz Zyska. Zaznaczył jednak, że jeszcze nie rozmawiał z kolegami. Najpierw chcę napisać zarys pewnych idei, pewne myśli programowe i dopiero wtedy prosić moich kolegów (...) czy się zgadzają z takim podejściem, czy nie - dodał.
W planach Morawieckiego, koło poselskie miałoby być początkiem budowania nowej formacji politycznej.
Oceniając dotychczasową działalność ruchu Kukiz'15 Morawiecki powiedział, że przez pół roku ugrupowanie nie zbudowało "żadnej siły". Nie zwróciliśmy się do ludzi, którzy nas wybierali, nie podaliśmy żadnej wizji Polski - przez taki długi okres czasu - mówił. W opinii Morawieckiego, ruch Kukiz'15 był bardziej ugrupowaniem dla siebie.
Morawiecki wystąpił z klubu Kukiz'15 w związku z czwartkowym głosowaniem nad wyborem prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK. Podczas tego głosowania głos w jego imieniu oddała Małgorzata Zwiercan, za co została usunięta z klubu.