Prowadząca program Beata Lubecka poprosiła Włodzimierza Cimoszewicza o ocenę wypowiedzi szefa PO Grzegorza Schetyny o uchodźcach. - Platforma nie jest za przyjęciem uchodźców. Jestem za tym, by nie przyjeżdżali do Polski – powiedział we wtorek Schetyna dziennikarzowi TVP Info.
- Nie zgadzam się z tym. Jako człowiek niewierzący, w kwestii uchodźców popieram stanowisko papieża. Jako katolicki kraj powinniśmy się nad tym pochylić. Uważam, że w katolickim kraju nie zaszkodziłaby nam odrobina różnorodności – skomentował były premier w Polsat News.
Platforma jest za bierna
Cimoszewicz skrytykował Platformę również w związku z jej wtorkową propozycją debaty programowej z PiS. – Wobec takiej skali nieprawidłowości, do jakiej doprowadza rząd, opozycja nie powinna debatować z PiS, tylko tworzyć i prezentować obywatelom alternatywny program. Ważna jest inicjatywa i nadawanie tonu debaty: to nie PiS powinien decydować, o czym będzie dyskusja, tylko opozycja – uważa Cimoszewicz.
Jako jedną z możliwych nieprawidłowości wymienił sprawę unieważnienia przetargu na francuskie śmigłowce Caracal. – Jeśli doszło do wulgarnego lobbingu i na unieważnienie przetargu miał wpływ Wacław Berczyński związany z konkurencyjnym Boeingiem, to jest kryminał – oświadczył.
Swoi wybiorą swoich?
Były minister sprawiedliwości krytycznie ocenia też reformę sądownictwa przygotowywaną przez PiS. – To wygląda na próbę rozszerzenia wpływów przez władzę wykonawczą na sądy. Jeśli np. parlament będzie wybierał wszystkich członków Krajowej Rady Sądownictwa, może się okazać, że w KRS znajdą się tylko „słuszni” kandydaci - stwierdził.