Zdaniem wiceszefa MON Michała Dworczyka, powołanie komisji miałoby sens, gdyby nie zadziałały państwowe instytucje. - Ja bym absolutnie wspierał wniosek Platformy o powołanie komisji śledczej, gdyby nie zdały egzaminu instytucje państwa, które w tej chwili działają. Po tym, kiedy ujawniono nieprawidłowości, gdy okazało się, że przez rok ta sprawa nie mogła być wyjaśniona, podjęte zostały działania, które - jestem przekonany - doprowadzą do zamknięcia toczącego się dramatu - mówił w radiu ZET Dworczyk.
- Na ostatnim posiedzeniu Sejmu to na wniosek ministra Błaszczaka została przedstawiona pełna informacja, ministrowie nie uchylali się pod żadnym pytaniem. Dla mnie bardzo przykre jest, że na tym dramatycznym wydarzeniu opozycja próbuje robić jakąś politykę, próbuje straszyć Polaków i przedstawiać wykrzywiony obraz tego, co dzieje się w policji i MSWiA. Uderza to w tysiące policjantów patrolujących ulice i dbających o nasze bezpieczeństwo. Uderza w dobre imię policji - dodał wiceszef MON Michał Dworczyk i zapewnił, że władze PiS nie uciekają od odpowiedzialności, a najważniejsze to wyjaśnienie sprawy i ukaranie winnych.
Sprawę skomentował też Robert Tyszkiewicz, poseł PO. - Trzeba sprawdzić czy nie doszło do próby tuszowania sprawy. Służby nie zadziałały. Awansowano sprawców tragedii. Nie można już czekać na działanie państwa w tej sprawie. Już rok czekaliśmy. Dlatego komisja jest uzasadniona. To klasyczny przykład na komisję śledczą. Organy państwa nie działały, politycy mataczą, szef Kancelarii premier Szydło ewidentnie jest uwikłana przez kontakty personalne. My się nie boimy pozwów, będziemy sprawę wyjaśniać. Nie może być tak, że niewinny człowiek ginie na komisariacie, a politycy mówią, że nie są za to odpowiedzialni - mówił Tyszkiewicz.