Szydło odniosła się w ten sposób do wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który mówiąc o sprzeciwie Polski wobec zaostrzenia dyrektywy dotyczącej pracowników delegowanych, ocenił, iż stawia się ona "na marginesie" Europy w "wielu kwestiach".
- Bardzo mnie niepokoi to, że pan prezydent Francji w tej chwili podważa filary Unii Europejskiej i próbuje wprowadzić protekcjonizm, uderzając w swobody wolnego rynku, przepływ osób, usług. To są niepokojące sygnały. Myślę, że to ten moment, w którym przynajmniej część przywódców UE musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy zależy im na jedności (...) czy też część tych przywódców chce dzielić Unię Europejską - powiedziała premier na antenie TVP Info.
Jej zdaniem "próby podziału" UE będą złe dla całej wspólnoty. - Nasz region na pewno chce, żebyśmy tutaj mówili o tym, że UE musi się rozwijać, ale żeby mogła się rozwijać, musi być w jedności - oświadczyła.