Śmieszna historia, nadmuchana nadmiernie - mówił na anternie TOK FM Paweł Soloch. Jeżeli porównamy interwencje policji za czasów PO, zwłaszcza z okazji Święta Niepodległości, gdzie nie było pojedynczego psiknięcia aerozolem, tylko były użyte armatki wodne, pały, katowanie pobocznych osób przez funkcjonariuszy w cywilu - dodał. Zauważył, że policja za czasów rządów PO nie reagowała na niemieckich lewackich bandytów, których sprowadziła do Warszawy kawiorowa lewica.
Soloch przypomniał też, że policjanci przed Pałącem nie byli uzbrojeni, nie mieli też tarcz czy hełmów, a jedynie lekkie mundury. Dodał także, że po protestach wylała się na funkcjonariuszy fala hejtu. Policjanci byli też - jak twierdzi - zastraszani przez ludzi, którzy próbowali ujawnić ich tożsamość.