Premier pytany na konferencji prasowej, kiedy można się spodziewać wyników audytu dotyczącego okresu, gdy szefem MON był Antoni Macierewicz, powiedział: Każdy nowy szef instytucji ma prawo - jest to jak najbardziej normalne - dokonać czegoś, co się nazywa bilansem otwarcia, można to też nazwać audytem, czyli przyjrzeć się dokładnie temu, co odziedziczył.
- I pan minister Błaszczak robi to w sposób bardzo dokładny, skrupulatny. Według mojej najlepszej wiedzy nie ma jakichś istotnych nieprawidłowości ani w ogóle nieprawidłowości, które wzbudzałyby niepokój – zapewnił szef rządu.
Dodał, że minister obrony "oczywiście w stosownym czasie przedstawi wnioski takie, jakie uzna za stosowne". Podkreślił "bardzo dobrą, bliską współpracę" z Błaszczakiem, który – jak mówił premier – podjął się zadania "nie tylko podniesienia poziomu uzbrojenia naszej armii (…), ale również wykorzystania wielkich zamówień zbrojeniowych dla potrzeb polskiej gospodarki".
Błaszczak, który zastąpił Macierewicza na stanowisku ministra obrony w styczniu br., zlecił audyt zakupów, zamówień i wydatków w resorcie. W czerwcu posłowie PO, którzy przebywali w siedzibie MON w ramach interwencji poselskiej, powiedzieli, że uzyskali informację, że audyt w MON trwa, a wiele spraw bada Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dokument po ukończeniu ma zostać udostępniony sejmowej komisji obrony.