- O wielu rzeczach można nie usłyszeć w Polsce i w innych krajach, np. o różnych kryzysach wewnątrzpolitycznych można nie usłyszeć w mediach, chociaż trwają one od dawna. Nie jest powiedziane, że media muszą informować o wszystkim – powiedział prezydent Duda.
Te słowa były odpowiedzią na pytanie niemieckiego dziennikarza, które dotyczyło braku informacji o decyzji TSUE ws. Sądy Najwyższego w radiowej Trójce.
Prezydent dodał, że trudno jest mu się do tego odnieść, bo nie słuchał wtedy radia. - A po drugie, proszę wybaczyć, ja nie wpływam na media w Polsce - dodał prezydent.
- W Polsce jest tak, że gdyby jakaś kobieta czy kobiety zostały zgwałcone, to na pewno media poinformowałyby o tym natychmiast, wskazując wszystkie szczegóły, które byłyby do zdobycia – mówił prezydent.
Najprawdopodobniej w ten sposób Duda nawiązał do wydarzeń podczas sylwestra w Kolonii w 2015 roku. Wtedy to setki migrantów zaatakowało około 80 kobiet. Policja odnotowała otrzymała 1205 zawiadomienia o przestępstwie z tej nocy, w tym 28 dotyczących gwałtu lub próby gwałtu. Przez kilka dni media niemieckie nie informowały o tej sprawie.
Trybunał Sprawiedliwości UE zdecydował w ubiegły piątek o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym dot. przechodzenia sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia w stan spoczynku. Przepisy ustawy o SN w tym zakresie odnoszą się też do sędziów NSA. TSUE przychylił się w pełni do wniosku Komisji Europejskiej w tej sprawie.
Prezydent podczas dyskusji komentował m.in. działanie unijnych instytucji, które jak stwierdził nadmiernie rozszerzają swoje kompetencje. Miało to związek z rozmową o reformie wymiaru sprawiedliwości w Polsce i decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE o zastosowaniu środków tymczasowych zawieszających stosowanie przepisów ustawy o SN, dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów.
- Mam poczucie, że my w ramach UE mamy niedosyt demokracji. Wielu ludzi zadaje sobie pytanie, dlaczego UE zabrania tego, zabrania tamtego. Dlaczego na przykład w sklepie nie można w tej chwili kupić już zwykłej żarówki, można kupić tylko żarówkę energooszczędną? Nie wolno kupić, bo UE zakazała. To są problemy, nad którymi zastanawiają się ludzie. Nie wiem, czy to przypadkiem nie jest jedna z przyczyn brexitu – mówił.
Duda zaznaczył, że był "zszokowany", gdy dowiedział się, że w SN zasiada obecnie kilkunastu sędziów, którzy byli "członkami komunistycznego aparatu represji, że są sędziowie, którzy w latach stanu wojennego skazywali opozycjonistów na kary więzienia". - Wtedy zrozumiałem, dlaczego żadnego z komunistycznych zbrodniarzy w SN nie udało się skazać – mówił prezydent.
Podkreślił, że z tego względu konieczna jest zmiana pokoleniowa w Sądzie Najwyższym. - Nie mówię, że ci ludzie powinni być skazani, czy powinni podlegać represjom. Nie, ale powinni odejść z wymiaru sprawiedliwości, powinni nie móc orzekać, powinni przejść na coś, co w Polsce nazywane jest stanem spoczynku, a co w gruncie rzeczy jest emeryturą, i temu m.in. służy ta reforma – podkreślił Duda.
Steinmeier, odnosząc się do wypowiedzi polskiego prezydenta, powiedział, że "mówiąc o UE, musimy wybrać trochę inne podejście. Nie możemy działać tak, jakby UE uzurpowała sobie władzę nad nami bez naszego wpływu, wbrew naszej woli".
- UE jest wspólnotą państw, do której wszyscy przystąpiliśmy na warunkach znanych. Nic zaskakującego nie nastąpiło, nie jest też zaskoczeniem, że UE nie jest tylko wspólnotą gospodarczą. Została ona także założona jako wspólnota prawa – podkreślił prezydent Niemiec.
- Nie powinniśmy więc być zaskoczeni, że sądy europejskie mogą się ustosunkowywać do minimalnych standardów państwa prawa (…). Nie powinniśmy udawać, że to obca władza, która czyni nam trudności. Podstawową kwestią jest to, czy respektujemy decyzje europejskiego sądownictwa, czy nie – powiedział Steinmeier.
Podkreślił, że UE jest chyba jedyną wspólnotą na świecie, gdzie głos każdego kraju jest tak samo ważny. - Nie powinniśmy myśleć, że jesteśmy ofiarami decyzji europejskich. Przecież my wszyscy jako państwa członkowskie za pomocą Rady Europejskiej jesteśmy uczestnikami ważnych, centralnych decyzji – mówił Steinmeier.
Odnosząc się do słów prezydenta Niemiec, polski prezydent stwierdził, że instytucje europejskie często rozszerzają nadmiernie swoje kompetencje. Dodał, że istnieje też zjawisko rywalizacji między instytucjami unijnymi.
- Mam poczucie, że my w ramach UE mamy niedosyt demokracji. Wielu ludzi zadaje sobie pytanie, dlaczego UE zabrania tego, zabrania tamtego. Dlaczego na przykład w sklepie nie można w tej chwili kupić już zwykłej żarówki, można kupić tylko żarówkę energooszczędną? Nie wolno kupić, bo UE zakazała. To są problemy, nad którymi zastanawiają się ludzie. Nie wiem, czy to przypadkiem nie jest jedna z przyczyn brexitu – powiedział prezydent.
Duda został zapytany, czy wszyscy sędziowie, którzy na mocy ustawy o SN przeszli w stan spoczynku, byli współpracownikami komunistycznego aparatu represji.
- Polski parlament przyjął ustawę, w wyniku której wiek przejścia w stan spoczynku sędziów został ustalony na 65 lat. W Polsce w tej chwili zwykły wiek emerytalny wynosi 65 lat dla mężczyzn, 60 lat da kobiet. W moim przekonaniu nie ma w związku z tym nic nadzwyczajnego (w przechodzeniu sędziów w stan spoczynku w wieku 65 lat – PAP) – powiedział Duda.
Dodał, że sędziowie po ukończeniu 65 lat mogą się zwrócić z wnioskiem do prezydenta o to, by mogli dalej orzekać. - To nie jest żadna kara, to jest po prostu takie, a nie inne rozwiązanie prawne. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, natomiast faktycznie pozwala to dokonać pewnej przemiany pokoleniowej – powiedział Duda.