Sellin jest "jedynką" na liście do Sejmu Prawa i Sprawiedliwości w okręgu gdańskim nr 25.
- W Europejskim Centrum Solidarności miała być prawdziwa opowieść o fenomenie dziedzictwa Solidarności, o tym, jakie wartości Solidarność ze sobą niosła. Niestety wskutek trwałej władzy jednego środowiska politycznego, można powiedzieć partii władzy na tym terenie - jaką jest Platforma Obywatelska i wszystkie jej odłamy - to ECS i jego niezależność została złamana. Nie przez nas, ale przez tych, którzy tu rządzą od lat - oświadczył Sellin.
Jego zdaniem, w ECS odbywają się konferencje prasowe PO i wiece o charakterze agitacyjno-wyborczym. - Nawet dyrektor (Basil Kerski - PAP), który jest z poglądów sprzyjający temu środowisku dominującemu, niestety, u nas politycznie na Pomorzu, nie jest informowany o tym i jest zaskoczony bardzo często, że coś się dzieje w miejscu, gdzie on jest dyrektorem. Więc mamy z tym problem - ocenił.
Polityk PiS dodał, że nie ma większych zastrzeżeń co do kształtu wystawy stałej w ECS. - Tam oczywiście większość naszych bohaterów Solidarności można znaleźć - zaznaczył.
Sellin przywołał wyniki audytu ekspozycji stałej w ECS zleconej przez członka Rady Programowej ECS z ramienia MKDiN Andrzeja Kołodzieja. - Poprosił, żeby sprawdzić, ile razy w opisach na tej wystawie są wymienione słowa "naród" i "niepodległość". Okazało się, że ani razu. A czym była Solidarność, jeśli nie samoorganizacją narodu przeciwko komunie za wolnością i niepodległością? - mówił wiceminister.
Podkreślił, że odpowiedzią na obecną sytuację w ECS było powołanie przez MKDiN i NSZZ "Solidarność" 31 sierpnia w Gdańsku Instytutu Dziedzictwa Solidarności.