Zawiadomienie w tej sprawie złożyła w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym organizacja pozarządowa Słupska Inicjatywa Obywatelska. CBA przekazało pismo – zgodnie z właściwością miejscową – do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Jak poinformował w czwartek PAP rzecznik prasowy tej prokuratury, prok. Maciej Załęski, zawiadomienie zostało przekazane do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
O możliwych nieprawidłowościach związanych ze zbiórką funduszy na działalność założonej w 2016 r. przez Roberta Biedronia fundacji Instytut Myśli Demokratycznej, informowało Radio Gdańsk. Poinformowało ono, że pieniądze na rzecz fundacji mieli przekazywać "urzędnicy podlegli byłemu prezydentowi Słupska", a także "radni, prezesi spółek oraz członkowie rad nadzorczych".
Rozgłośnia podała, że "zdaniem Antoniego Góreckiego z SIO, działania związane z fundacją byłego prezydenta Słupska noszą znamiona korupcji".
"Jedna z osób, prawnik Bartosz Fieducik przyznał, że był naciskany przez bliską współpracowniczkę Biedronia. Wpłacił prawie siedem tysięcy złotych. Radna Aldona Żuralska mówi tymczasem, że jej zdaniem śledztwo nie ma sensu. Podkreśla, że pieniądze wpłacała dobrowolnie i nie wierzy, żeby ktokolwiek był zmuszany do wpłat" – informowała rozgłośnia.
Według radia Biedroń, po tym, jak przestał być prezydentem Słupska, "otrzymał ze swojej fundacji wynagrodzenie w wysokości 57 tys. zł. Miał w niej być dyrektorem do spraw projektów. Fundacja nie odpowiedziała na pytania naszego dziennikarza w tej sprawie" – poinformowała rozgłośnia.