Każdy tam przyjmuje inne strategie, bo jak teraz zaobserwowałem, to Jarosław Gowin przyjął strategię: "Jak oni się biją, bo ja jestem ten grzeczny". Taki prymus w klasie. I może wtedy pani doceni, że ja jestem ten grzeczny. W polityce to tak nie działa, nigdy się tych grzecznych nie docenia. W klasie zresztą to też tak nie działa, zawsze zwraca się uwagę na tych łobuzów, a nie na tych grzecznych – dodaje Adam Hofman.
Były rzecznik PiS-u ocenił, także zachowanie Jarosława Kaczyńskiego po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych. Był wkurzony. Miał swoje cele. Oczywiście to jest tak, że w czasie kampanii zaczyna się wierzyć, że jest więcej. Moim zdaniem to było niemożliwe, ale myślał o tej większości, która daje może nie większość konstytucyjną, ale więcej posłów – mówi w Radiu ZET.
Hofman dodał, że były również inne powody. Drugi był taki: nie wpuścić z prawej strony konkurencji, trzeci: nie doprowadzić do zwiększenia tych frakcji w ramach partii. No to ten cel dwa i trzy nie został zrealizowany, to co się miał nie denerwować? Jest liderem, który myśli już o następnych wyborach, a nie o tych.
Adam Hofman skomentował także sprawę Jacka Sasina, o którym mówi się, że zostanie szefem ministerstwa nadzorującego spółki Skarbu Państwa.
Jacek Sasin jest politykiem doświadczonym i zaufanym, więc dlaczego ma tego nie robić? Ale druga rzecz, chyba bardziej istotna, że reforma tego majątku narodowego chyba utknęła wpół drogi. To znaczy zlikwidowano Ministerstwo Skarbu, to było w programie PiS-u. Ale nie powołano, nie zrobiono drugiego kroku, czyli nie powołano holdingu, czyli coś, co miało ułatwić zarządzanie majątkiem Skarbu – zauważa były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Radiem ZET.