Jak pisze gazeta, wypłata nagród zaplanowana była znacznie wcześniej. Ale minister zarządził, by urzędnicy otrzymali pieniądze miesiąc przed terminem. Kwoty były o wiele wyższe niż kiedykolwiek wcześniej - informuje "Wprost".

Reklama

"Widać szefowi zależało, żeby pieniądze dotarły do nas przed wyborami" - mówi tygodnikowi pracownik resortu. Wyjawia, że wcześniej jednorazowe nagrody dla szeregowych pracowników wynosiły co najwyżej 1200 zł. Rzeczniczka resortu Patrycja Hryniewicz tłumaczy: "Nasi pracownicy zarabiają mało, dlatego dostali takie nagrody. To minister decyduje o tym, kiedy wypłaca nagrody uznaniowe".

Urzędnicy innych ministerstw i urzędów mogli tylko pomarzyć o takich nagrodach, jakie otrzymali przed wyborami pracownicy MSWiA - komentuje "Wprost". I wylicza: kwartalna premia w ZUS wyniosła średnio 200 zł, w resorcie sprawiedliwości - 700-900 zł, w resorcie infrastruktury - 1200 zł.