Śledczy nie mieli wątpliwości, że Sawicka powinna być teraz za kratami. Dlaczego? Prokuratura obawia się, że podejrzana będzie mataczyć. Kolejny argument to wysoka kara, jaka jej grozi - 10 lat więzienia.

Reklama

Była posłanka Platformy Obywatelskiej, która połaszczyła się na łapówkę podstawioną jej przez Centralne Biuro Śledcze, została zatrzymana tuż po wygaśnięciu jej mandatu. Wtedy też wygasł jej immunitet poselski. Wpadła w ręce agentów CBA w jednym z poznańskich hoteli. Wtedy jednak sąd uznał, że nie ma potrzeby aresztowania, a samo zatrzymanie było bezzasadne.

Prokuratorzy zaraz odwołali się od tego postanowienia. Poznański sąd uwzględnił ich skargę i zdecydował o areszcie dla Sawickiej. Ale zostawił posłance furtkę bezpieczeństwa. Sawicka uniknie aresztu, jeśli w ciągu siedmiu dni wpłaci 300 tysięcy złotych poręczenia.

Sawicka wzięła łapówkę od podstawionego agenta CBA. Za ustawienie przetargu na atrakcyjny teren na Helu zażądała 100 tysięcy złotych. Była posłanka twierdzi, że funkcjonariusz CBA rozkochał ją w sobie, a wszystko było ukartowane, tak by skompromitować Platformę Obywatelską przed wyborami.

Reklama