"SE" poruszył w opublikowanym we wtorek wywiadzie z Beatą Kempą kwestie dotyczące reformy wymiaru sprawiedliwości. Na pytanie, czy wprowadzane zmiany nie są "wymówką do zrobienia demolki ustrojowej", Kempa zaznacza, że "tego słowa nie powinno się używać".
To nie jest demolka. To jest reforma, która dawno już powinna być przeprowadzona. Zaraz po 1989 r. - ocenia.
Sama kiedyś musiałam stosować się do prawa, z którym nie zawsze się zgadzałam. Ale nigdy nie mówiłam tego publicznie. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, bym podważała status mojej koleżanki i kogoś, kto funkcjonował na bazie wcześniejszych przepisów. Bo to jest demolka. To jest anarchia! - podkreśla Kempa.
Na uwagę, że "może po prostu jest to obrona niezależności trzeciej władzy", Kempa odpowiada: "To jest obrona status quo opozycji przeciwko panu prezydentowi". Jeżeli prerogatywą prezydenta - kimkolwiek by on nie był - jest mianowanie sędziów, to ja się pytam, jakim prawem opozycja, pani pierwsza prezes Sądu Najwyższego czy niektórzy sędziowie podważają prawo do wykonywania zawodu przez swojego kolegę - zaznacza.