Wysłannikiem do Rokity był zaprzyjaźniony z nim poseł i wiceszef klubu PO Jarosław Gowin. Według informacji DZIENNIKA, Rokita wszystkie oferty jednak odrzucił. "Bo były niepoważne" - twierdzą jego znajomi.

Reklama

Problem zagospodarowania Rokity przez władze Platformy powraca jak bumerang za sprawą deklaracji Donalda Tuska jeszcze z czasu kampanii wyborczej. "Obaj głęboko wierzyliśmy, że to będzie rząd z Janka udziałem. I tak się stanie!" - zapewniał Tusk tuż po tym, jak Rokita wycofał się z polityki po decyzji swojej żony Nelly o przejściu na stronę PiS. Po wyborach Tusk nie rozmawiał jednak z Rokitą. Ale co i rusz pojawiały się spekulacje co dalej z byłym posłem PO. Dwa dni temu w kuluarach sejmowych rozeszła się wieść, że propozycję dla Rokity ma szef klubu PO. Oferta ta brzmiała: pokieruj pracami nad pakietem zmian w ordynacji wyborczej. Rokicie przekazał ją Gowin. Oferta była jednak, jak się okazuje, znacznie szersza.

A historia pomysłu na nią zaczyna się niecałe dwa tygodnie temu. Jak ustalił DZIENNIK, wtedy doszło do spotkania w trójkącie Donald Tusk, Grzegorz Schetyna i Jarosław Gowin. "Padło pytanie: co dalej z Jankiem? Jarek usłyszał, że są trzy propozycje. Wszystkie z góry skazane były na odrzucenie" - opowiada nam znajomy Rokity. Ze Schetyną nie udało się wczoraj DZIENNIKOWI skontaktować. Sam Gowin ucieka od rozmowy na ten temat. "Nie będę się na ten temat wypowiadać. Jest za dużo przecieków i nie chcę się do nich przyłączać" - ucina. "Ale czy może pan zaprzeczyć, że było spotkanie z premierem i oferta od niego dla Rokity?" - pytał DZIENNIK. - Nie, nie zaprzeczam" - przyznał w końcu Gowin.

Według informacji DZIENNIKA spotkał się z Rokitą pod koniec ubiegłego tygodnia. Co miał do przekazania od Tuska Rokicie? W pakiecie propozycji była oferta objęcia ambasady w Hiszpanii, pokierowanie Instytutem Badawczym przy PO lub przejęcie steru w CBA. Ta trzecia propozycja jest, jak komentują znajomi Rokity, o tyle dziwna, że Tusk był świadomy przynajmniej od miesiąca, że ta posada będzie zajęta. Ustawa o CBA nie daje szans na odwołanie obecnego szefa tej służby Mariusza Kamińskiego. Natomiast Instytut Badawczy, który miałby być rodzajem zaplecza intelektualnego Platformy, to nie nowy pomysł w partii. Pojawiał się na długo przed kampanią wyborczą, ale przepadł. Propozycja wysłania Rokity do Hiszpanii również jest znana i już wcześniej dotarła do Rokity. Wiadomo, że nie jest nią zainteresowany.

Gowin w ubiegłym tygodniu przekazał też Rokicie propozycję Chlebowskiego, by były poseł pokierował pracami nad zmianą ordynacji wyborczej. I tej Rokita od razu nie odrzucił. Miał rozmawiać z szefem klubu PO. Wcześniej jednak informacja o tej ofercie przedostała się do mediów. "To rozwścieczyło Rokitę. Tak się spraw nie załatwia" - relacjonuje znajomy Rokity. "Ubolewam, że ta oferta przeciekła do dziennikarzy. Przepraszam Rokitę. Niezależnie od wszystkiego będę do niego dzwonił w tej sprawie w weekend" - mówi DZIENNIKOWI szef klubu PO.