Inne

Ortograficzny błąd nie zepsuł wrażenia, jakie wywarła całość prezentacji. Dziennikarze śmiali się rozbawieni, gdy obaj posłowie z iście prezenterskim zacięciem wyliczali grzechy i grzeszki rządu.

Reklama

Konferencja prasowa Prawa i Sprawiedliwości zaczęła się od prezentacji fotomontażu, na którym w roli bohaterów filmu "Matrix" wystąpili czołowi politycy Platformy Obywatelskiej. Obsada "Politycznego matrixa" według PiS: Trinity - Julia Pitera, Neo - Donald Tusk, Morfeusz - Zbigniew Ćwiąkalski.

Na czym polega matrix w wykonaniu PO? Politycy PiS twierdzą, że Platforma zarządza państwem poprzez kreowanie tematów zastępczych. W tym gronie znalazły się: laptopy, karty SIM i zepsuty amerykański satelita. W ten sposób chce ukryć swoje grzechy. Stąd skojarzenie z matrixem.

Reklama

Politycy PiS po kolei wyliczali przewinienia rządu Tuska: "Zaniedbania w sprawie gangu obcinaczy palców, umorzenie sprawy grupy trzymającej władzę, brak efektów wizyty Donalda Tuska w Moskwie, fiasko w zniesieniu embarga na polskie mięso, przecieki z tajnych obrad Sejmu na temat podsłuchów, kolejki na granicach..." - sypali jak z rękawa Hofman i Kamiński.

Ironizowali także na temat działalności Julii Pitery i Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Rządowej pełnomocniczce do spraw walki z korupcją dostało się za raport na temat CBA. Hofman i Kamiński zaczęli się głośno zastanawiać, czy dokument czytał premier Tusk, a także sama Pitera. Ministrowi sprawiedliwości z kolei dostało się za konferencje prasowe z zamordowanymi laptopami, które nagle ożyły.

"Dwie tabletki. Możemy albo się obudzić, albo pozostać w politycznym matriksie" - podsumowali konferencję politycy.

Reklama

"Politycy PiS przedawkowali niebieskie tabletki"

"Zejdźcie na ziemię" - taki apel wystosował Zbigniew Chlebowski tuż po widowiskowej konferencji prasowej PiS. I też pozwolił sobie na ironię. "Politycy PiS przedawkowali niebieskie tabletki. Taki wniosek wyciągam z ich multimedialnej prezentacji. Proponuję, żeby wzięli tabletki, dzięki którym wrócą do realnego świata" - stwierdził szef klubu PO.

I zaraz przeszedł do kontrataku: wytknął PiS, że jako opozycja nie powinna kręcić filmów i robić szopki, ale zgłaszać własne propozycje konkretnych rozwiązań.