Dla takiego politycznego wyjadacza jak Kamiński wygrać wybory do Sejmu czy europarlamentu to drobiazg. Ale wygrać z nadwagą - to jest dopiero wyzwanie! Tym bardziej, gdy ma się ze 30 kg do zrzucenia - pisze bulwarówka.

Reklama

Kamiński przyznał się wczoraj w radiu RMF do tego, co w telewizji aż za dobrze widać - do poważnych problemów z tuszą. Pozdrawiał wszystkich grubasów i dodawał im otuchy w walce ze zbędnymi kilogramami. Sam nie zasypia gruszek w popiele i na zakupach zamiast piwa, jak jeszcze niedawno, sączy małą colę light - dodaje "Fakt"

Docenia to żona - po wypiciu coli minister Kamiński dostał od niej wielkiego całusa - ujawnia bulwarówka.