"Tylko 5 proc. wyborców popiera działania prezydenta, natomiast większość uważa, że wykonuje on swoje obowiązki źle" - tak Janusz Palikot atakował Lecha Kaczyńskiego w TVN24.
To nie pierwszy raz, gdy multimilioner z Platformy Obywatelskiej pozwala sobie na śmiałe wycieczki pod adresem prezydenta. W programie "Piaskiem po oczach" stracił chyba już wszelkie hamulce. Stwierdził, że "Lech Kaczyński znalazł się na dnie".
Palikot wciąż wraca do stanu zdrowia prezydenta. "Czekamy na prawdziwy, profesjonalny raport" - podkreślał. A potem chwalił się, że on przebadał się w jednej z warszawskich prywatnych klinik. Nie zapomniał dodać, że zapłacił za badania aż 2,8 tys. zł. Warto przypomnieć, że poseł samych alimentów płaci miesięcznie kilkakrotnie więcej.
Janusz Palikot był już kilkakrotnie dyscyplinowany przez władze swojej partii. Szef klubu parlamentarnego Zbigniew Chlebowski sugerował nawet zawieszenie Palikota, jeśli się nie opamięta. Jednak wszystko rozchodziło się po kościach, a lubelski poseł PO wciąż atakuje prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Często niewybrednie.