Podał, że regionalny sztab Duda2020 ma informacje o około stu zniszczonych w różny sposób banerach Andrzeja Dudy w różnych miejscowościach w regionie, codziennie napływają informacje o zniszczeniu od kilku do kilkunastu takich materiałów wyborczych.
Piontkowski zaprezentował dziennikarzom na zdjęciach przykłady takich zniszczonych banerów, np. z Białegostoku czy Supraśla. Ocenił, że widać na tych zniszczonych banerach, że np. w miejscach na ogrodzeniach, gdzie wiszą banery i Andrzeja Dudy i jego kontrkandydata w drugiej turze wyborów Rafała Trzaskowskiego, zniszczone są tylko te Andrzeja Dudy. Mówił, że materiały wyborcze Andrzeja Dudy są "permanentnie niszczone, rwane, zamalowywane czarną farbą, także kradzione". Dodał, że informacje o zniszczonych materiałach sztab wyborczy Andrzeja Dudy dostaje także od białostockiej Straży Miejskiej.
- Stąd apelujemy jeszcze raz do sztabu Koalicji Obywatelskiej, pana Trzaskowskiego, jego zwolenników, prowadźmy kampanię, ale prowadźmy ją na argumenty. Spierajmy się, ale nie niszczmy materiałów - mówił Piontkowski.
Szef sztabu Andrzeja Dudy w regionie, wicewojewoda Tomasz Madras powiedział, że niszczenie materiałów wyborczych to sytuacje "haniebne, karygodne" i nasiliły się w ostatnim czasie "jeszcze bardziej".
- My to oczywiście potępiamy. To jest niedopuszczalne. Natomiast to, że to się jeszcze bardziej teraz nasiliło powoduje, że po prostu nie możemy dłużej milczeć tym bardziej, że nasi przeciwnicy też próbują jakieś drobne przypadki wyolbrzymiać i podkreślać, że to im się dzieje krzywda, gdy tak naprawdę skala niszczenia materiałów pana prezydenta Andrzeja Dudy jest bezprecedensowa i to naprawdę, naprawdę trzeba nagłośnić. Mam nadzieję, że z jakimś skutkiem - powiedział Madras.