Ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda podczas spotkania w Mniowie przekonywał wyborców, że do dalszego rozwoju Polski, także w jej najmniejszych gminach, potrzebna jest cechująca go odwaga, a także myślenie o polskich sprawach. Mówię +absolutne nie+ zwijaniu Polski, mówię +absolutne nie+ likwidacji. Mówię +tak+ ambicji, mówię +tak+ budowie, mówię +tak+ rozwojowi i dlatego proszę państwa o wsparcie. Wierzę w to, że państwo chcecie tego samego, że chcecie, żeby nasz kraj się rozwijał, żeby Polska stawała się zamożniejsza, coraz bezpieczniejsza i coraz silniejsza - apelował prezydent.
Proszę, żebyście szli do wyborów, do drugiej tury - teraz 12 lipca. Proszę, żebyście namawiali do tego swoich sąsiadów, znajomych, rodziny. Bierzcie samochody po 200 ludzi do komisji wyborczej, żeby nas było jak najwięcej, żeby te głosy były oddane za Polską, za rozwojem, żeby jednoznacznie pokazać, że my tego rozwoju chcemy, żeby to było wyraźne zwycięstw" - mówił prezydent.
Podsumowując swoje wystąpienie Andrzej Duda podkreślił, że jego zwycięstwo oznacza zwycięstwo dla wszystkich Polaków, ponieważ - jak mówił - pod biało-czerwoną flagą jest miejsce dla każdego". "Przy naszym Mazurku Dąbrowskiego jest miejsce dla każdego. Jesteśmy wielkim narodem i stać nas na rozwój, stać nas na to, byśmy byli w awangardzie europejskiego rozwoju i wierzę w to, że nam się uda to zrealizować. Niech żyje Polska - zakończył prezydent.