Zdecydowanie łatwiej było nagrać Borisa Johnsona czy Emmanuela Macrona – stwierdza w rozmowie z money.pl Alexey Stolyarov z duetu Vovan222prank.
Pytany o to, jak udało im się dodzwonić do prezydenta Dudy, odpowiada, że zrobili to przez kancelarię.
Jak pewnie pan wie, po wyborach do zwycięzcy dzwonią często inni liderzy, by złożyć gratulacje. I jest bardzo mało czasu na weryfikację, kto naprawdę dzwoni – powiedział.
Komentując wypowiedzi prezydenta, stwierdził, że były one dosyć dyplomatyczne.
Inni światowi liderzy potrafią mówić bardziej kontrowersyjne rzeczy. Choć oczywiście było zabawnie, bo rozmawialiśmy o Żubrówce, Donaldzie Tusku czy o oponencie politycznym Dudy, czyli Rafale Trzaskowskim – powiedział Stolyarov.
Dodaje, że nie chcieli nikogo obrazić i ma nadzieję, że sam Andrzej Duda potraktuje całą sprawę jako żart.
To po prostu żart, absolutnie nie chcemy nikogo obrażać. Część nagranych przez nas polityków zresztą z czasem mówi, że żart był świetny i koniec końców doskonale się bawili, jak zobaczyli efekt finalny. A część nie ma do siebie dystansu. Mamy nadzieję, że Andrzej Duda znajdzie się w tej pierwszej grupie – mówi. Zaznacza, że w żaden sposób ta rozmowa nie była wycelowana w Polaków.