"Fakt, że od pół roku Sejm nie jest w stanie zadbać o jedną z najistotniejszych komisji, jest co najmniej zastanawiający. Nie chcę nic sugerować, ale do niedawna w speckomisji nie zasiadali posłowie PiS i to właśnie w tym okresie nie powstawały stenogramy z posiedzeń" - mówi TVP Info zauważa Jarosław Zieliński, nowy szef komisji z PiS.

Reklama

Posiedzenia komisji do spraw specsłużb są tajne. Jej członkowie muszą otrzymać poświadczenia bezpieczeństwa, uprawniające do zapoznawania się z informacjami niejawnymi. Sala posiedzeń jest specjalnie zabezpieczona, także komputery, na których spisywane są stenogramy powinny takie zabezpieczenia posiadać. Świadczą o nim certyfikaty bezpieczeństwa.

"Kancelaria Sejmu podjęła już odpowiednie kroki w celu przyznania certyfikatów. Jednak te procedury trochę trwają" - uspokaja rzecznik marszałka sejmu, Jerzy Smoliński.

Certyfikaty wydaje na ograniczony okres Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ich ważność wygasła na początku roku. "Pracownicy sekretariatu komisji przestali wtedy pisać stenogramy z posiedzeń" - mówi poseł Jarosław Zieliński. "Co prawda wszystkie posiedzenia są nagrywane na taśmach, ale ich odsłuchiwanie jest dosyć uciążliwe" - dodaje.

Reklama

"Stenogramy nigdy nie powstawały na bieżąco, niezależnie od tego, czy były certyfikaty bezpieczeństwa, czy nie" - uspokaja były szef komisji Janusz Zemke z lewicy. "Dopatrywanie się w sprawie tła politycznego jest śmieszne. Pracuję w tej komisji od kilkunastu lat i nieraz musiałem odsłuchiwać nagrania z posiedzeń na słuchawkach" - dodaje.

Sprawę bagatelizuje też Konstanty Miodowicz z PO, który do końca maja był w speckomisji zastępcą Zemkego. "Zgodnie z przepisami, protokół z prac komisji może przybrać różną formę. Niekoniecznie musi być to pisemny stenogram" - przekonuje.

Oczekując na certyfikaty, poseł Zieliński zlecił pracownikom sekretariatu Komisji do Spraw Służb Specjalnych sporządzanie stenogramów w kancelarii tajnej Sejmu. "Niestety jest ona dostępna tylko w niektórych godzinach, więc nadrabianie zaległości w stenogramach idzie raczej powoli" - mówi.