Ryszard Czarnecki nie ukrywa na swoim blogu radości z tego, że może nosić w kieszeni legitymację Prawa i Sprawiedliwości. Tym bardziej, że według niego "PIS jest jedyną partią, która realizuje program silnej Polski - zarówno w wymiarze międzynarodowym, jak i wewnętrznym".
Wiele wskazuje na to, że europoseł Czarnecki nie ma zamiaru przez następną kadencję jeździć do Brukseli. "Takiej decyzji jeszcze nie podjąłem, ale nie ukrywam, że chciałbym wrócić znów do polskiej, krajowej polityki" - powiedział Czarnecki dziennikowi.pl. Europarlamentarzysta miał już rozmawiać na ten temat z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
"Polsce potrzeba ugrupowania, które skutecznie, konsekwentnie, ale też realistycznie broni polskiego interesu narodowego: w płaszczyźnie gospodarczej, jak i międzynarodowej. PiS jest takim właśnie ugrupowaniem" - stwierdza na swoim blogu Ryszard Czarnecki.
Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski z PO, kiedyś będąc w ZCHN grał z Czarneckim w jednej politycznej drużynie. Teraz obaj są po przeciwnych stronach barykady. "Rozumiem jego polityczne wybory, ale jednego nie mogę mu wybaczyć. Tego, iż wstąpił do partii Lepera i paradował w tym krawacie. To inteligentny i błyskotliwy człowiek. Jest dość kompetentny, ale ma słaby charakter. Nie wiem na ile Czarnecki będzie lojalny wobec Kaczyńskiego, gdy tego ostatniego zaczną na przykład obalać" - powiedział Niesiołowski dziennikowi.pl.
Czarnecki w 2004 roku został członkiem Samoobrony i jeszcze w tym samym roku dostał się z listy tego ugrupowania do Parlamentu Europejskiego. Wcześniej był prezesem Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, a do Sejmu trafiał między innymi z list Wyborczej Akcji Katolickiej i Akcji Wyborczej "Solidarność".