O trzaskach i dźwiękach przewijanej taśmy, które słyszy w słuchawce, Czarnecki pisał już wcześniej na swoim blogu. Dziś stwierdził, że aparatura podsłuchowa włącza się, gdy rozmawia przez telefon z politykami związanymi blisko z prezydentem - Michałem Kamińskim i Adamem Bielanem - oraz z jednym z czołowych polityków PiS, Markiem Kuchcińskim.
Czarnecki nie wykluczył, że jest to przypadek, jednak zapowiedział, że "pozostanie ostrożny". Jednocześnie zaznaczył, że trzaski, szumy i pluski świadczą raczej o tym, że jest podsłuchiwany.
"Dosłownie w ostatnich dniach trzy razy rozmawiałem telefonicznie z czołowymi postaciami PiS. (...) Zawsze było tak samo: na samym początku, po sygnale słyszałem, zamiast rozmówcy.... odgłos przewijanej od końca taśmy" - pisze w swoim blogu w onet.pl Ryszard Czarnecki.
We wczorajszym programie "Kawa na ławę" w TVN szef Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński z PiS przyznał, że jest jedną z tych trzech osób, które rozmawiały telefonicznie z Czarneckim.
Kamiński przyznał, że słyszał w słuchawce jakieś trzaski, ale komentując wpis w blogu Czarneckiego, stwierdził: "Ryszard stawia bardzo daleko idące, śmiałe tezy".
Ryszard Czarnecki twierdzi, że ktoś nagrywa jego rozmowy z trzema politykami PiS. W TVN24 europoseł powiedział, że zawsze, gdy rozmawia z Michałem Kamińskim, Adamem Bielanem lub Markiem Kuchcińskim, w jego telefonie słychać dziwne dźwięki.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama