Dziennikarze zapytali dziś w Sejmie Elżbietę Kruk, czy przyszła do pracy pijana. Posłanka zaczęła plątać się w wyjaśnieniach. Potem schroniła się przed reporterami w gronie partyjnych kolegów. Posłowie PiS, pytani o to, czy słyszeli o dziwnym zachowaniu koleżanki, wystawiają jej teraz jak najlepsze świadectwo.

Reklama

>>>Posłuchaj, jak posłanka plącze się we własnych słowach

Marek Suski: "To są tematy zastępcze. Najważniejszą wiadomością jest to, że ludziom się zabiera pomostówki. To jest naprawdę ważne. Dotyczy setek tysięcy Polaków. A to, o co pytacie, to są jakieś tematy zastępcze. Próba wykreowania na temat dnia tego, że ktoś się w Sejmie gorzej poczuł".

Tadeusz Cymański: "Nic mi na ten temat nie wiadomo, nie widziałem, nie słyszałem. Nie znam sprawy. Przyjmuję tego typu podejrzenia z niedowierzaniem. Mam o pani poseł Kruk jak najlepsze zdanie. Jest bardzo rezolutną i uczciwą osobą. Jedną z najbardziej zdyscyplinowanych posłanek. Nigdy by sobie na coś takiego nie pozwoliła".

Joachim Brudziński: "Nie widziałem nawet dziś pani poseł. Rozglądam się po sali i rzeczywiście jej nie widzę. Nic nie wiem o całej sprawie. Od godziny 9 rano trwają głosowania i jestem na sali sejmowej. Absolutnie nie chce mi się w to wierzyć. To bardzo, bardzo mało prawdopodobne. Pani poseł Kruk jest niesamowicie pracowitą i odpowiedzialną osobą".

>>>Przeczytaj, dlaczego posłanka Kruk mówi dziś niewyraźnie

Jolanta Szczypińska, wiceszefowa klubu parlamentarnego PiS: "Nic na ten temat nie wiem. Dowiaduję się od pani. Pierwsze słyszę. Znam panią poseł Kruk od dłuższego czasu i nigdy o tego typu kłopotach nie mogło być mowy. Nie wydaje mi się to prawdopodobne. Może ktoś puścił plotkę o pani poseł Kruk?".