"Jeśli chodzi o innych polityków, z innych partii, to panuje wobec nich dziwna taryfa ulgowa" - ocenił w porannej audycji Radia ZET Jacek Kurski. Odniósł się w ten sposób do dwuznacznego zachowania Elżbiety Kruk w Sejmie. Media podejrzewały, że posłanka PiS była "w stanie wskazującym".
>>>Posłuchaj bełkoczącej poseł Kruk
"Pijanego ministra w studiu Polsatu widział m.in. poseł PO Sebastian Karpiniuk, widziała to także pani redaktor Dorota Gawryluk. Uzgodniliśmy, że nie będziemy takich rzeczy wykorzystywać w mediach" - stwierdził Kurski. I dodał, że całkiem niedawno z mównicy sejmowej przemawiał "nieźle wstawiony" poseł koalicji.
Jacek Kurski nie chciał jednak zdradzić, o którego ministra chodzi. "To minister, który nie jest posłem" - stwierdził tajemniczo. Zdaniem posła PiS media nierówno traktują poszczególne partie, co doprowadziło do ataku na posłankę Kruk. A ta "po prostu źle się poczuła, gorzej się poczuła".
"PiS ma to do siebie, że lubi moralizować, tymczasem mamy rasistowskie wypowiedzi ze strony posła PiS pod adresem Baracka Obamy, czy jazdę pana Kurskiego za policyjnym patrolem" - odparował atak szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.
"Poseł Górski to outsider, który o Obamie mówił o godzinie 2:00 w nocy w Sejmie, tymczasem z Obamy żartował także Radek Sikorski. I media nic się o jego kawale nie zająknęły" - replikował Kurski. "Zrobiła to, co zrobiła, i tyle" - dodał, mówiąc o byłej szefowej KRRiT.