O pierwszych szczegółach przyszłej ustawy opowiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. "W moim przekonaniu jest możliwe znalezienie takiego zapisu, który zmniejszałby obszar potencjalnego nadinterpretowywania konstytucji w tym obszarze" - oświadczył.
Stwierdzenie "potencjalne nadinterpretowanie konstytucji" może odnosić się tylko do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Powołując się na konstytucję twierdzi on, że ma prawo prowadzić politykę zagraniczną na równi z rządem.
Już wiadomo, że Pałac Prezydencki na pomysł Platformy nie patrzy przychylnym okiem. "Nie ma możliwości zmieniania zapisów konstytucji przepisami ustawy" - podkreślił sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński. A prezydent już wcześniej zapowiedział, że zamierza pojechać na najbliższy szczyt UE.
Polityka zagraniczna już kilkakrotnie była powodem konfliktów między Lechem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem. Na ostatni unijny szczyt, poświęcony globalnemu kryzysowi finansowemu, poleciał ostatecznie prezydent. Premier zrezygnował z wyjazdu, by nie powtarzać sytuacji z października.
Wówczas do ostatniej chwili obaj politycy przekonywali, że tylko oni mogą reprezentować Polskę na unijnym szczycie. Żaden z nich nie chciał ustąpić i ostatecznie do Brukseli wybrali się obaj. Prezydent musiał jednak wyczarterować samolot, bo kancelaria premiera nie zgodziła się na to, aby skorzystał z samolotu rządowego.