W czwartek Paweł Kukiz złożył wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej ds. inwigilacji, której działalność obejmować ma lata 2005-2021, a pod którym podpisali się przedstawiciele klubów i kół opozycyjnych. Na wspólnej konferencji po spotkaniu politycy zadeklarowali, że poprą kandydaturę Kukiza na przewodniczącego komisji. Proponowany skład 11-osobowej komisji zakłada po pięć miejsc dla partii rządzącej i dla opozycji, a jedno dla koła Kukiz'15.

Reklama

W poniedziałek wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) poinformował dziennikarzy, że do głosowania wniosku o powołanie komisji śledczej ws. inwigilacji "chyba" nie dojdzie na najbliższym posiedzeniu Sejmu (23-24 lutego), ale z pewnością na następnym (8-9 marca). Pytany, skąd ta zwłoka, wyjaśnił, że wniosek został dopiero złożony, a muszą być wszystkie opinie.

Kukiz prosi PO o pomoc

W środę Paweł Kukiz został zapytany w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, czy będzie interweniował, aby przyspieszyć procedowanie tego wniosku w Sejmie, gdyż ta komisja nie jest wygodna dla PiS-u. Dla nikogo (ta komisja) nie będzie wygodna, niech mi pan wierzy - jeśli powstanie oczywiście - odparł. Kukiz przypomniał deklarację Terleckiego i zaapelował do PO i KO, aby dokładnie sprawdzono ten wniosek z prawnikami "najwyższych lotów", by nie dać PiS "pretekstu", a w razie wątpliwości, natychmiast wprowadzić do wniosku poprawki.

Reklama

Chciałbym publicznie, żeby potem nie było, że nie powiedziałem, zaapelować do Platformy Obywatelskiej, do Koalicji Obywatelskiej, która pobiera potężne subwencje, bo ja tych pieniędzy partyjnych znikąd nie mam i sam dopłacam z prywatnych do polityki. I nie stać mnie na prawników najwyższych lotów; (stąd) apel do Platformy, żeby jeszcze raz bardzo rzetelnie przejrzała z prawnikami ten wniosek, żeby PiS nie miał pretekstu do odsunięcia, skierowania tego (do Trybunału Konstytucyjnego - przyp. PAP) - oświadczył Kukiz. W razie czego, natychmiast go poprawmy i złóżmy (poprawiony), żeby rzeczywiście może nie na tym, ale na kolejnym posiedzeniu był głosowany - podkreślił.

W sobotnim wywiadzie dla PAP, lider Kukiz'15 zadeklarował, że jeżeli decyzja o głosowaniu wniosku o powołanie komisji będzie blokowana, będzie musiał zweryfikować swoją umowę programową w PiS. "Nie jest to absolutnie w kategoriach szantażu, bo nigdy nie byłem i nie będę szantażystą. Po prostu uważam, że PiS powinien jak najszybciej ten wniosek poddać głosowaniu - zastrzegł.

Reklama

Powołanie komisji śledczej

Projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej może być wniesiony przez Prezydium Sejmu lub co najmniej 46 posłów. Komisję powołuje oraz wybiera i odwołuje jej skład osobowy Sejm bezwzględną większością głosów. Ustawa o sejmowej komisji śledczej mówi, że w skład komisji może wchodzić do 11 członków; skład komisji powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów, odpowiednio do jej liczebności.

Przy założeniu pełnej frekwencji, kluby i koła, które podpisały się pod wnioskiem ws. komisji mają razem 229 głosów, klub PiS ma 228 posłów, języczkiem uwagi są więc trzej posłowie niezrzeszeni z których dwóch: Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler, głosowało dotąd najczęściej razem z PiS, a poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla z opozycją.

Pomysł powołania komisji śledczej ws. inwigilacji, to pokłosie ustaleń działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab. Podała ona, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus byli inwigilowani mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza. Do telefonu polityka miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.

Później Agencja Associated Press poinformowała, że według Citizen Lab mieli być szpiegowani przy użyciu programu Pegasus także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak i Tomasz Szwejgiert - współautor książki o szefie resortu spraw wewnętrznych i administracji, byłym szefie CBA Mariuszu Kamińskim.

W Senacie od połowy stycznia działa komisja nadzwyczajna (bez uprawnień śledczych), która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus.