Odejście Ewy Kopacz ma być pierwszą zmianą w rządzie koalicji PO-PSL - pisze dziennik "Polska". I nie są to tylko spekulacje, bo doniesienia te potwierdza szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. "To dziwne, ale ona sama tego chce. Czuje się zmęczona i wypalona" - powiedział gazecie Zbigniew Chlebowski.

Reklama

Ale w rozmowie z DZIENNIKIEM, Chlebowski mówi zupełnie coś innego. "Nic takiego nie mówłem" - zapewnił nas szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej.

Porzucenie fotela ministra zdrowia przez Ewę Kopacz byłoby jej przyznaniem się do porażki lansowanej przez nią reformy służby zdrowia. "To bzdura" - mówi DZIENNIKOWI o swojej rzekomej dymisji Kopacz. I zapewnia, że nie zamierza odejść z ministerstwa i że wszystko, co o jej szykowanej dymisji napisał dziennik "Polska" jest nieprawdą.

Kopacz zarzeka się, że nie zamierza kandydować do Parlamentu Europejskiego, nie opuszcza swojego stanowiska i nic nie słyszała o swojej dymisji. "Zostaję w ministerstwie żeby dokończyć to co zaczęłam. Jestem twardą kobietą z Radomia i tak łatwo się nie poddaję" - twierdzi.

A kto miałby zastąpić Kopacz w ministerstwie? Podobno w Platformie Obywatelskiej poważnie rozważane są dwie kandydatury: obecnego zastępcy Kopacz - Jakuba Szulca i byłego prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Jerzego Millera, który jest teraz wojewodą małopolskim.

"Nic nie wiem jakoby pani minister miała zrezygnować. Na razie pracuję w Krakowie i nie zamiżam zmieniać swoich planów - mówi DZIENNIKOWI Jerzy Miller.