Premier pytany był, czy PiS będzie przekonywało prezydenta Andrzeja Dudę do pomysłu zmiany terminu wyborów samorządowych, które według obecnego kalendarza wypadają razem z wyborami parlamentarnymi na jesieni 2023 roku. W piątek szef klubu PiS Ryszard Terlecki informował, że projekt ustawy w tej sprawie jest gotowy i niedługo będzie kierowany do Sejmu.
- Nie ma jeszcze żadnych decyzji co do kształtu ustawy, ani nawet co do tego, czy tę ustawę będziemy kierować do Sejmu; najpierw pogląd w tej kwestii wykrystalizuje się w ramach Zjednoczonej Prawicy - powiedział premier.
Jak dodał, "tak czy owak pan prezydent podejmuje decyzje w sposób absolutnie autonomiczny", podpisując lub wetując ustawę, która trafia na jego biurko. - Te decyzje dotyczą tematów, które są od nas odległe niemal o półtora roku, więc mamy jeszcze sporo czasu - zaznaczył Morawiecki.
"W terminach konstytucyjnych"
Minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta powiedział w poniedziałek, że zna podejście prezydenta do kwestii wyborów - uważa on, że powinny odbywać się w terminach konstytucyjnych, chyba że wystąpią jakieś szczególne okoliczności. "Nie wydaje się, żeby nakładanie się wyborów było taką okolicznością" - ocenił Dera w TVP1.
W piątek szef klubu PiS Ryszard Terlecki mówił w rozmowie z polskatimes.pl, że ustawa w sprawie przeniesienia wyborów samorządowych jest już gotowa i niedługo trafi do Sejmu, zapewne jako projekt poselski. Wybory samorządowe miałyby zostać przesunięte na wiosnę 2024 r. Terlecki ocenił, że projekt nie powinien budzić kontrowersji wśród ugrupowań parlamentarnych.
Wybory samorządowe wypadają jesienią 2023 roku w związku z tym, że w 2018 roku wydłużono kadencję samorządów z 4 do 5 lat (ostatnie wybory samorządowe odbyły się jesienią 2018 roku). Jednocześnie jesienią 2023 wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych (ostatnie odbyły się 13 października 2019 roku).
Mikołaj Małecki, Anna Gumułka