Skandalizujący parlamentarzysta partii Donalda Tuska mówił w rozgłośni: "Muszę powiedzieć, że od pewnego dnia jestem bombardowany różnymi zdjęciami, których na razie nie ujawniam, i propozycjami spotkania ze strony osób, które twierdzą, że były molestowane seksualnie przez któregoś z tych polityków".

Reklama

Gdy prowadząca rozmowę Monika Olejnik spytała go, przez kogo ten ktoś był molestowany, Janusz Palikot odpowiedział: "no przez Jarosława Kaczyńskiego".

Jednocześnie lubelski poseł Platformy zastrzegł, że może to być prowokacja. "Nie wiem, czy to są prowokacje, czy to <Teraz my> robi prowokację, czy to nie Urban robi prowokacje." Mówił też, że nie chce spotkać się z osobami, które były rzekomo molestowane, dopóki nie potwierdzi tego w wiarygodnym źródle.

"Mogę powiedzieć zupełnie serio, że od powiedzmy półtora, dwóch miesięcy kilka razy miałem sugestie spotkania się, porozmawiania w takich sprawach. Może coś jest na rzeczy, może nie. Może teraz też się coś okaże, kiedy ta sprawa została poruszona, zobaczymy" - mówił Janusz Palikot.