W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki potwierdził, że planowane jest przeprowadzenie referendum ws. relokacji migrantów w tym samym czasie co wybory parlamentarne, także po to, by koszty były niższe; przeprowadzenie ich osobno to dodatkowe koszty - powiedział.

Reklama

Kukiz "za" referendum

Paweł Kukiz w rozmowie z PAP ocenił, że "wysoka frekwencja w wyborach daje nadzieję, że zostanie przekroczony 50-procentowy próg ważności", a relokacja migrantów to ważna dla obywateli kwestia. Zorganizowanie referendum i wyborów w tym samym dniu to także dużo oszczędności, może nawet 100 milionów złotych - podkreślił.

Reklama

W połowie czerwca Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec tej propozycji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył wówczas w Sejmie, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi być przedmiotem referendum. Projekt zmian w ustawie o referendum krajowym trafił w ubiegłym tygodniu do Sejmu. Zapisy projektu mają umożliwić przeprowadzenie referendum krajowego tego samego dnia, co wybory parlamentarne, prezydenckie lub do Parlamentu Europejskiego poprzez przede wszystkim ujednolicenie godzin głosowania, czyli w godzinach 7-21.

Kukiz o słowach Tuska

Kukiz został też zapytany o ostatnią wypowiedź szefa PO Donalda Tuska w sprawie polityki migracyjnej. To nie jest człowiek ideowy, to człowiek, który chce władzy po prostu - ocenił. Przez całe lata Tusk atakował prawą stronę sceny politycznej za wstrzemięźliwy stosunek do przymusowych kwot imigrantów, a w tej chwili straszy Kaczyńskim jako tym, który przyjmuje tych imigrantów - wyjaśnia.

Tusk nie odróżnia przymusu od sprowadzania celowego - stwierdził polityk. Jeśli mamy do czynienia z przymusem, to jest duże prawdopodobieństwo, że spośród tych migrantów Niemcy i Francuzi dostaną lekarzy i inżynierów, a do Polski skieruje się tych, którym się nie chce robić - ocenił. Sprowadzając ludzi ze świata - sprowadzamy pracowników i osoby, które są nakierowane na ściśle określone miejsca pracy, do wykonania pewnych zadań, a nie na zasadzie przypadkowości i przesortowania tych ludzi przez państwa, które obecnie Unię Europejską kontrolują, czyli Francję i Niemcy - dodał.

Wypowiedź lidera PO Kukiz nazwał hipokryzją. Gdyby takie słowa wypowiedział na przykład Jarosław Kaczyński czy ktokolwiek inny z opozycji w czasach, kiedy Tusk był szefem Rady Europejskiej, to byłby natychmiast oskarżony przez Tuska o ksenofobię, faszyzm i nazizm - stwierdził. Troska Tuska o to, żeby do Polski nie przyjeżdżali i nie osiedlali się w naszym kraju obcokrajowcy, to szczyt bezczelności, biorąc pod uwagę jego wcześniejszy stosunek do migracji - dodał.

Kontrowersyjny spot Tuska

W nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych Tusk powiedział: Oglądamy wstrząśnięci sceny z brutalnych zamieszek we Francji - i właśnie teraz (wicepremier, lider PiS Jarosław) Kaczyński przygotowuje dokument, dzięki któremu do Polski przyjedzie jeszcze więcej obywateli z państw takich jak, cytuję: Arabia Saudyjska, Indie, Islamska Republika Iranu, Katar, Emiraty Arabskie, Nigeria czy Islamska Republika Pakistanu. Kaczyński już w zeszłym roku ściągnął z takich państw ponad 130 tys. obywateli - 50 razy więcej niż w 2015 roku. Te wizy będzie można dostawać łatwo i szybko, i będą je rozdzielać zewnętrzne firmy, bo tak dużo jest zamówień.

Jak mówił Tusk, "Kaczyński jednocześnie szczuje na obcych i na imigrantów, a jednocześnie chce ich wpuścić setki tysięcy, i to właśnie z takich państw". Może potrzebna mu jest wewnętrzna wojna, konflikt, strach polskich obywateli - bo wtedy lepiej mu rządzić, wtedy łatwiej będzie mu wygrać wybory. Musimy jak najszybciej go odsunąć od władzy, żeby uniknąć tego niebezpieczeństwa. Ono się naprawdę czai za rogiem. Polacy muszą odzyskać kontrolę nad swoim państwem i jego granicami - oświadczył szef Platformy.

Autor: Grzegorz Bruszewski