Przykład z rotmistrzem Pileckim jest dla Jarosława Kaczyńskiego "przerażającym w swej drastyczności" przykładem nieudolności Platformy Obywatelskiej w Parlamencie Euopejskim. Szefowi Prawa i Sprawiedliwości PO najbardziej naraziła się tym, że głosowała w europarlamencie przeciw uczczeniu pamięci polskiego bohatera. I dlatego zarzucił partii Donalda Tuska, że w Brukseli i Strasburgu niczego dla Polski nie załatwiła.
"Pilecki był największym bohaterem walki z totalitaryzmem hitlerowskim i stalinowskim. Jeśli Europa ma mieć jakiś moralny fundament, to tacy ludzie powinni być czczeni, wprowadzenie dnia rotmistrza Pileckiego jest sprawą zasadniczej wagi" - przekonywał prezes PiS podczas swojego przemówienia inaugurującego obrady Rady Politycznej tego ugrupowania.
>>> W Brukseli PiS zdemaskuje Misiaka
"Polscy posłowie PO i PSL głosowali przeciw temu, uznali, że dyscyplina partii jest ważniejsza. To nie jest przypadkowe zdarzenie, to jest pewien kierunek myślenia" - tłumaczył Jarosław Kaczyński. "Głosowanie na takie partie to jest marnowanie głosu" - dodał stanowczo. Slychać było wtedy głosy z sali: "Hańba".
W przeważającej większości wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego było poświęcone krytykowaniu Platformy Obywatelskiej. Szef PiS zarzucał rządzącym, że lekceważą miliony Polaków.
>>> Zobacz, jak PiS wypowiada wojnę PO
"Czy jest jakiś wspólny mianownik między ignorowaniem, lekceważeniem interesów narodowych w Parlamencie Europejskim, poprzez postawę międzynarodową PO, a tym co dzieje się w Polsce" - pytał prezes Prawa i Sprawiedliwości. I zaraz sam sobie odpowiedział: "Jest taki mianownik - to polityka liberalna".
A kiedy padło słowo "liberalny" prezes postanowił wrócić do doskonale już znanych zarzutów pod adresem liberałów. "To jest stawka na elitę, to jest stawka na polską grupę społeczną - grupę uprzywilejowaną, to jest lekceważenie dla innych, dla ogromnej większości" - mówił.
>>> Komorowski: PiS syczy nienawiścią
Jego zdaniem, "w każdej dobrej polityce" to ludzie powinni być najważniejsi. "(Liberalizm) to koncepcja, która dzisiaj kompromituje się poprzez kryzys w skali świata i kompromituje się także w Polsce, chociaż w Polsce ci, którzy rządzą ciągle nie są gotowi uznać, że ona jest skompromitowana i ciągle nie są gotowi od tej koncepcji odejść" - podkreślał Jarosław Kaczyński.
"Ale najważniejsze (...) jest to lekceważenie - lekceważenie dla milionów zwykłych Polaków - pracowników, drobnych przedsiębiorców, średnich przedsiębiorców, dla tych, którzy nie są tam, na tej samej górze" - atakował Platformę prezes PiS.
Kaczyński kolejny raz skrytykował - złe jego zdaniem - wykorzystanie środków europejskich przez rząd. Zarzucił też PO "wysyp afer". Wspomniał m.in. sprawę wyrzuconego z partii senatora Tomasza Misiaka, czy wątpliwości dotyczące finansowania kampanii wyborczej Janusza Palikota.
Według niego trzeba pytać też o stan polskiej demokracji. Jak powiedział, mieliśmy do czynienia z zamachem na wolność słowa (zapowiedziana kontrola na Uniwersytecie Jagiellońskim, z której się ostatecznie wycofano) i z ciągłymi atakami na Instytut Pamięci Narodowej.