"Po co Kancelarii Sejmu aż tyle kwiatów?" - pyta "Fakt". Okazuje się, że mają być nimi przyozdobione sejmowe hole i gabinety marszałka oraz wicemarszałków.

>>> Marszałek przyznał sobie i kolegom premie

Reklama

"Tylko do Sejmu trafia 600 sztuk ciętych kwiatów i 500 sztuk dodatków roślinnych, np. pnączy. Okazuje się też, że jeszcze więcej kwiatów potrzeba, żeby uatrakcyjnić darmowy pobyt posłów w hotelu. W ciągu miesiąca trafia tam aż 900 kwiatów" - pisze gazeta.

Według "Faktu, rośliny muszą być zawsze świeże, żeby zadowolić gusta nawet najbardziej wybrednych posłów.