"Ustaliliśmy z premierem w piątek, że przedstawię na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów tzw. pakiet afgański, dotyczący dodatkowych zakupów, które uzupełnią to, co już zostało zrobione. To mnie bardzo cieszy, bo jest przyzwolenie ze strony premiera, a od wtorku będzie, mam nadzieję, przyzwolenie całego rządu na zwiększenie skali naszych zakupów na potrzeby kontyngentu" - powiedział Klich dziennikarzom.

Reklama

Zakupy mają obejmować śmigłowce, bezzałogowe aparaty rozpoznawcze, pojazdy, uzbrojenie i wyposażenie indywidualne. "W 2008 roku wydaliśmy 214 mln zł na zakupy sprzętu do Afganistanu, w tym roku mamy zaplanowanych prawie 500 mln, na przyszły rok planowałem około 800, ale mam nadzieję, że wtorkowe decyzje pozwolą na zwiększenie tej kwoty do ponad miliarda złotych" - dodał.

>>> Niespodziewana wizyta Tuska w Afganistanie

Minister wyraził przekonanie, że "wojska w Afganistanie na obecny czas wystarczy". Podkreślił, że żołnierze są dobrze wyposażeni, a "wyposażenia zazdroszczą nam inne kontyngenty". "Przed rokiem minister obrony Kanady zabiegał o to, abyśmy częścią tego wyposażenia podzielili się z bogatymi żołnierzami kanadyjskimi" - powiedział Klich. Zaznaczył, że żołnierze mają nowe karabiny, kamizelki, gogle nokto- i termowizyjne oraz wystarczające zapasy amunicji.

"W ciągu ostatniego roku dosłaliśmy do Afganistanu 44 nowe Rosomaki, a od początku mojego urzędowania - 56 tych transporterów, każdy z nich kosztuje ponad 12 mln zł, jeszcze bez dodatkowego pancerza. Rok temu nie było opancerzonych samochodów patrolowych, w tej chwili mamy 30, dzięki otwartości naszych partnerów amerykańskich" - wyliczał.

"Półtora roku temu nie było żadnego śmigłowca. W ciągu ostatnich miesięcy zostało wysłanych dziesięć. W tej chwili mamy sprawnych pięć maszyn. Przed dwoma tygodniami osobiście dotykałem spakowanych trzech nowych śmigłowców Mi-17, które czekają na przerzut" - powiedział Bogdan Klich.

Przypomniał, że do łącznie 70 wysłanych do Afganistanu od początku udziału Polski w misji ISAF dojdą następne, żołnierze otrzymają też kolejne opancerzone pojazdy patrolowe, oraz bezpilotowe samoloty rozpoznawcze większego zasięgu niż używane dotąd. "Ale wojsko jest jedno. Wojsko w Polsce także musi się unowocześniać, w związku z tym oprócz zakupów dla kontyngentu będziemy kontynuować zakupy dla wojska w Polsce" - zapewnił Klich.

Według ministra właśnie poprawa wyposażenia polskiego kontyngentu przyczyniła się do tego, że straty w ludziach zmalały w porównaniu z wcześniejszym okresem. "Pochylamy się nad śmiercią każdego naszego żołnierza, ale warto pamiętać, że pod względem liczby zabitych w porównaniu do wielkości kontyngentu jesteśmy na szczęście na 21. z 23 miejsc; na tej smutnej liście rankingowej jesteśmy w zasadzie w najlepszej sytuacji. Inni stracili znacznie więcej żołnierzy w stosunku do wielkości swoich kontyngentów" - powiedział.